Zirytowany, lekarz wyjdzie w końcu na parking. A tuż za nim Piotr – który od razu zorientuje się, że Banach ma „problem” i potrzebuje wsparcia. - Znacie się z tym Beniem, prawda? Doktorze… Nie wiem, o co chodzi, ale jakby co, to zawsze będę po pana stronie!