Sonia, dumna i porywcza, nie przyjmie jednak tego gestu dobrze. - Chyba coś zgubiłeś!(…) Nie potrzebujemy pieniędzy! - Nie? Przecież odeszłaś właśnie z pracy. - Litość jest najgorsza... - Tak. Ale po drodze jest jeszcze współczucie, empatia.(…) Jeśli nie chcesz pieniędzy, to nie. Ale gdybyś czegoś potrzebowała, to… ja jestem. Cokolwiek potrzebujesz... obiecuję, że pomogę.