Gdy ratownik spróbuje jedną z ofiar osłonić, sam zostanie ranny. Po chwili Zdzisio wypatrzy za to strzelca na pobliskim budynku i… pobiegnie na miejsce, by bandytę obezwładnić – ku przerażeniu kolegów. - Ty krwawisz! - Przeżyję! Jest na dachu!(...) Złapię drania, zanim ucieknie!