Tymczasem doktor Góra na kolejnym dyżurze przeżyje prawdziwy szok. Lekarz zauważy nagle na ulicy strażniczkę miejską, która będzie łudząco podobna do Lidki. I – zapominając o rozsądku – podbiegnie do dziewczyny, by znów chwycić ukochaną w ramiona. - Wiedziałem... To naprawdę ty! - Słucham? - Lidka... To ja... A gdy „Lidka” go odepchnie...