Gdy w sądzie pojawi się Karolina, na Martynę widok kochanki męża zadziała niczym płachta na byka. - Jesteś pewna, że powinnaś tu być? - W takiej sytuacji to chyba oczywiste, że jestem… Wracacie do siebie? - To nie twoja sprawa, zniknij z naszego życia!