- Banach! Otwieraj! Wyjdź i spójrz mi w oczy! - Wyjdę i porozmawiamy, ale najpierw musi się pan uspokoić... I odłożyć ten pistolet! - Uspokoić?! Zabiłeś mojego syna! Wiem, że to ty! - Człowieku, to nie byłem ja! Rozumiem pana ból, ale to nie jest rozwiązanie...