Wiktor jako pierwszy zrozumie, z czym mają do czynienia i spróbuje ostrzec Piotra, który będzie stał najbliżej. - Trzymaj go! To nie heroina, to dopalacze! Nim zespół zdoła go obezwładnić, pacjent uderzy jednak Strzeleckiego barowym stołkiem – z taką siłą, że połamie ratownikowi żebra. A chwilę później... ekipa znów zostanie zaatakowana.