Godzinę później na oddziale zjawi się także Bieliński - naprawdę poruszony i gotów na wszystko, by kolegom pomóc. - Nigdy nie sądziłem, że na mojej warcie może dojść do takiej tragedii… Trzeba powiedzieć... Ja... Ja muszę powiedzieć... Gdyby nie wy... to Britney, Alek i Nowy nie wyszliby z tego. - Jeszcze nie wiadomo, czy wyjdą... - To prawda. Ale dzięki wam mają szansę…