Benio rozpocznie leczenie, ale nadal będzie kierował stacją i jeździł z kolegami na dyżury. Choć Wiktor – zaniepokojony - spróbuje przekonać brata, by jednak się oszczędzał. - Chemia osłabia organizm. Nie wiem, czy powinieneś pracować... - Póki jestem w stanie… Wiktor, ja chcę. W domu bym zwariował! - Masz ostatnio bardzo labilny nastrój… - Łatwiej było myśleć, że nie ma nadziei...
Benio rozpocznie leczenie, ale nadal będzie kierował stacją i jeździł z kolegami na dyżury. Choć Wiktor – zaniepokojony - spróbuje przekonać brata, by jednak się oszczędzał.
- Chemia osłabia organizm. Nie wiem, czy powinieneś pracować...
- Póki jestem w stanie… Wiktor, ja chcę. W domu bym zwariował!
- Masz ostatnio bardzo labilny nastrój…
- Łatwiej było myśleć, że nie ma nadziei...