Chcąc nie chcąc, Wiktor zadzwoni na pogotowie: - Banach z tej strony... Potrzebuję zespół do mojego domu. Młoda dziewczyna, nagłe zasłabnięcie... Nie, to nie Zosia! A gdy na miejsce przyjedzie doktor Góra, od razu zrozumie, że wpadł w kłopoty. - Artur, ona symuluje! - A ty jesteś gwiazdą rocka, za którą ona szaleje?(…)Wiktor, wierzę ci... Ale sam widzisz, jak to wygląda!