- Dlaczego mu pomagałeś?! - To odruch, jestem ratownikiem... - Instynkt? Niech ci to wyryją na nagrobku: ”Zdechł przez instynkt”!(…) Mówiłem, żebyś się nie wtrącał!!! - Mam małe dziecko! Córkę… Muszę żyć dla niej… Proszę… Zrobię wszystko! A kilka godzin później Strzelecki wyśle z więzienia gryps, błagając żonę o ratunek...