Romantyk kontra zimny drań

Przed nami premierowy 315 odcinek „Na sygnale” i nowe spotkanie z doktorem Górą!

Jakie niespodzianki czekają go w ten czwartek?
Za to w finale, gdy pacjent dotrze bezpiecznie do szpitala, lekarz nawet lekko się uśmiechnie... I przyzna, że koleżanka spisała się na medal. Choć zrobi to oczywiście we własnym i niepowtarzalnym stylu... - Zatrucie czadem! Stan krytyczny, stabilny! Podejrzenie uszkodzenia mięśnia sercowego...
Za to w finale, gdy pacjent dotrze bezpiecznie do szpitala, lekarz nawet lekko się uśmiechnie... I przyzna, że koleżanka spisała się na medal. Choć zrobi to oczywiście we własnym i niepowtarzalnym stylu... - Zatrucie czadem! Stan krytyczny, stabilny! Podejrzenie uszkodzenia mięśnia sercowego...
Zdjęcia w galerii:
Przed nami premierowy 315 odcinek „Na sygnale” i nowe spotkanie z doktorem Górą! Jakie niespodzianki czekają go w ten czwartek? Na początek: zaskakujące wezwanie. W kolejnym odcinku zespół Artura przyjedzie do staruszka, który wyzna, że tak naprawdę...
...zachorował nagle jego pies. Góra będzie wściekły i gotów zgłosić sprawę na policję. W obronie seniora stanie jednak Basia. - Nie może mu doktor odpuścić? - Dlatego, że jest stary, czy dlatego, że podoba ci się ten pies? - Nie zadzwonił na pogotowie dla żartu, ani dlatego, że się nawalił i pomylił numer na taksówkę... - Wytłumacz to pacjentowi, który gdzieś teraz czeka na naszą pomoc! - Ale nikt nie czeka... Nie mógłby pan dla odmiany raz być człowiekiem?
Gdy Artur się nie ugnie, ratowniczka postanowi emeryta dokładnie zbadać – licząc na to, że jednak znajdzie u niego chorobę, która by wezwanie karetki usprawiedliwiła. - A co pan tak poczerwieniał?... No przecież tu mamy pacjenta, co wy, ślepi jesteście? - Baśka, nawet o tym nie myśl! - Kiedy ostatni raz mierzył pan sobie ciśnienie? Powiększone źrenice, to może być nadciśnienie(...) Serio, doktorze, coś jest nie tak!
Chwilę później Basia odkryje, że w domu seniora ulatnia się tlenek węgla. I że to właśnie przez niego zatruł się nie tylko pies, ale także jego właściciel. - Drżenie rąk, ból głowy, różowe zabarwienie skóry... Ma pan czujnik czadu? Gdy detektor jej teorię potwierdzi, doktor Góra będzie w szoku - i ruszy w końcu do akcji. - Ewakuacja!!!
Za to w finale, gdy pacjent dotrze bezpiecznie do szpitala, lekarz nawet lekko się uśmiechnie... I przyzna, że koleżanka spisała się na medal. Choć zrobi to oczywiście we własnym i niepowtarzalnym stylu... - Zatrucie czadem! Stan krytyczny, stabilny! Podejrzenie uszkodzenia mięśnia sercowego...
- To był całkiem nieoczekiwany zwrot akcji... - Gdyby się pan nie upierał przy tej policji, to ja nie upierałabym się przy badaniu. - Czyli... pies uratował mu życie? - Pan mu uratował życie, doktorze. I nasza konstruktywna kłótnia... - „Konstruktywna kłótnia”? Raczej twoja niesubordynacja... Ale załóżmy, że o tym zapomnę! Na tym jednak „przygody” Góry się nie zakończą...
...I prawdziwym wyzwaniem okaże się dla niego nie praca, tylko miłość. A konkretnie: podbicie serca doktor Górskiej. Przez połowę dyżuru lekarz będzie czuł się jak na polu minowym: przerażony, że jeśli zrobi niewłaściwy krok – albo powie niewłaściwe słowa - to jego szanse na romans legną w gruzach. Sonia cały czas będzie za to udawać, że ostro z szefem flirtuje - tak, by na nowo wzbudzić w koleżance zazdrość. - Nie wiem, czy to dobry pomysł... - A patrzy?
- Patrzy... Jakby chciała zabić! - To znaczy, że jej na panu zależy! - Tak, tylko nie wiem, czy żywym, czy martwym! - Będzie dobrze, tylko proszę pamiętać: zero kontaktu wzrokowego... Zimny drań! A Górska – zaniepokojona – spróbuje w końcu umówić się z Arturem na wieczór. - Słuchaj, skończyłam dyżur, wiem, że ty też kończysz... Opiekunka jest jeszcze z Patryczkiem dwie godziny... Pomyślałam, że może... gdzieś wyjdziemy?
- Patrzy... Jakby chciała zabić! - To znaczy, że jej na panu zależy! - Tak, tylko nie wiem, czy żywym, czy martwym! - Będzie dobrze, tylko proszę pamiętać: zero kontaktu wzrokowego... Zimny drań! A Górska – zaniepokojona – spróbuje w końcu umówić się z Arturem na wieczór. - Słuchaj, skończyłam dyżur, wiem, że ty też kończysz... Opiekunka jest jeszcze z Patryczkiem dwie godziny... Pomyślałam, że może... gdzieś wyjdziemy?
- Że co?... Zwariował doktor?! - No... „zimny drań”! - Ale już nie teraz! Teraz... nawrócony romantyk! - Co?... Od kiedy?! +- Odkąd chciała się z panem umówić!
- Dobra, jeszcze raz wszystko mi opowiedz, bo się gubię…  Górska czeka na romantyczne porywy... a Góra błądzi niczym dziecko we mgle. Czy Sonia zdoła mu pomóc? Emisja odcinka numer 315 już 20 maja o godz. 20:55, tylko na antenie TVP2 – zapraszamy!

Polecamy