- Do pralni na Zegadłowicza… Jezu, nie! Nie zdążymy! Prosto do Urzędu Stanu Cywilnego! Za pół godziny mam ślub! - Czyj? - Mój! - Co?!(…) Dlaczego nic pan nie mówił? - Bo to tylko formalność! Dla Patryczka to robimy, żeby go Beata mogła przysposobić... - Ale cała baza wam kibicuje!