Doktor Góra odegra swoją rolę wręcz śpiewająco - i w przenośni, i dosłownie! Gdy Martyna skończy dyżur, lekarz nagle wybiegnie z gabinetu: - Wypadek na parkingu… To Strzelecki! A Kubicka od razu ruszy za szefem… I widząc, że jej chłopak leży na ziemi – nie dając znaku życia – będzie przerażona.