- Mama długo to ukrywała, ale co nieco się wygadała... Pan ją uczył, ona nie chciała powiedzieć, kto jest moim ojcem, bo byłyby z tego kłopoty… A Martyna mówiła, że miał pan wtedy kryzys w małżeństwie… - To wierutna bzdura!(…) Nie miałem romansu! I nie mów do mnie „tato”! Jak zakończy się tak wybuchowy wieczór? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!