- Martynka, ty tak na serio?... Przecież to jakieś brednie! Jak możesz w ogóle o to pytać? Jestem twoim mężem! Chyba lepiej mnie znasz! - Wiem, Piotr, ale muszę to rozgraniczać i traktować cię teraz nie jako męża, tylko... podwładnego! Jako szef stacji mam obowiązek wyjaśnić tę sprawę. Więc nie obrażaj się, tylko wyjaśnij profesjonalnie, jakbyś odpowiadał przed Górą albo Bieleckim! - Martynka...