Wiktor zakładnikiem

Tymczasem na miejsce napadu dotrą antyterroryści. Ich dowódca podejmie decyzję o ataku… A gdy Piotrek zacznie protestować, policjant nawet go nie wysłucha. - Chcą atakować? Przecież tam jest doktor! - Przygotować ładunki! - Chwileczkę! Doktor Banach ma doświadczenie w tych sprawach, może uda mu się… - Wycofać się do linii karetki!!!  Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 157 już 4 października, punktualnie o godz. 21:45 – zobacz koniecznie!
Tymczasem na miejsce napadu dotrą antyterroryści. Ich dowódca podejmie decyzję o ataku… A gdy Piotrek zacznie protestować, policjant nawet go nie wysłucha. - Chcą atakować? Przecież tam jest doktor! - Przygotować ładunki! - Chwileczkę! Doktor Banach ma doświadczenie w tych sprawach, może uda mu się… - Wycofać się do linii karetki!!! Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 157 już 4 października, punktualnie o godz. 21:45 – zobacz koniecznie!
Zdjęcia w galerii:
Napad na jubilera, walka o życie zakładników… Zapraszamy na 157 odcinek „Na sygnale”, w którym ratownicy zostaną wezwani do strzelaniny - w sklepie z biżuterią.
Jeden z policjantów krótko przedstawi sytuację: - Mężczyzna zamknął się z zakładnikami, nie przedstawił roszczeń... W ogóle nie ma z nim kontaktu. Zabezpieczyliśmy teren, czekamy na negocjatora i „czarnych”! A Wiktor od razu spróbuje z napastnikiem porozmawiać. - Wiktor Banach, pogotowie! Jeśli mnie słyszysz, daj jakiś znak! Człowieku, nie znam twojej sytuacji... Nie mam zamiaru cię oceniać, ani mówić ci, co masz robić… Ale jeśli są tam ranni, pomogę im! Co ci szkodzi?
Chwilę później bandyta zgodzi się, by do środka wszedł ratownik, ale tylko jeden. A na ochotnika zgłosi się Piotrek. Doktor Banach jednak chłopaka powstrzyma: - Tam trzeba medyka, nie kowboja... - Jakby coś się działo… - To mnie uratujecie. Będzie dobrze… Tylko ani słowa Ance! A po wejściu do sklepu lekarz od razu zorientuje się, że sytuacja jest poważna…
Bo jeden z klientów – Rafał – został postrzelony w brzuch. - Zimno mi… Czy ja… umieram? Chłopak będzie naprawdę przerażony, ale Wiktor zrobi wszystko, by dodać mu otuchy. - Spokojnie… Straciłeś trochę krwi. Zaraz poczujesz się lepiej… - To nie ma sensu… Dlaczego? Ja tylko kupowałem pierścionek... - Wyciągnę cię z tego, słyszysz?
Po chwili doktor Banach odwróci się do napastnika… - Muszę zabrać go do szpitala. - Nikt stąd nie wychodzi! - Chcesz odpowiadać za morderstwo? - Nie chcę, ale nie mam wyboru!
Po rozmowie z lekarzem bandyta pozwoli w końcu, by chłopaka zabrali ratownicy: Martyna i Piotr. Wiktor - choć będzie miał okazję, by wyjść razem z kolegami - zostanie jednak w sklepie. Świadomy, że czeka na niego kolejny pacjent: ochroniarz postrzelony w nogę. - Doktorze, proszę iść z nami… - A kto pomoże rannemu? - To ryzykowne! - Taką mamy pracę…
Tymczasem na miejsce napadu dotrą antyterroryści. Ich dowódca podejmie decyzję o ataku… A gdy Piotrek zacznie protestować, policjant nawet go nie wysłucha. - Chcą atakować? Przecież tam jest doktor! - Przygotować ładunki! - Chwileczkę! Doktor Banach ma doświadczenie w tych sprawach, może uda mu się… - Wycofać się do linii karetki!!!  Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 157 już 4 października, punktualnie o godz. 21:45 – zobacz koniecznie!

Polecamy