Tymczasem Strzelecki odzyska po chwili przytomność i odkryje, że nastolatek, przez którego zszedł do piwnicy, został poważnie ranny. Po krótkim badaniu ratownik skontaktuje się z bazą. - Przysypało nas, złamanie otwarte, może coś się jeszcze rozwinie w czasie... Pilnie potrzebna pomoc! Adam nie będzie jednak miał dla przyjaciela dobrych wiadomości. - Cała straż jeszcze w terenie, usuwają zniszczenia... Mają setki wezwań.(...) To trochę potrwa... - Adaś, ale my tu nie mamy za dużo czasu…