Patolog Leon Berger był umówiony w sprawie ubezpieczenia. Wydawało mu się, że zabłądził, bo trafił do niewykończonego budynku. Spotkał jednak mężczyzn, którzy mu wyjaśnili, że dobrze trafił i proponują mu wypicie szampana. Nagle do kieliszka skapuje ciemna ciecz. I nie jest to rdza…