• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Amerykanie znów lecą w kosmos. Rakietą Elona Muska

08:58, 20.04.2020
  AK;   PAP
Amerykanie znów lecą w kosmos. Rakietą Elona Muska

Fot: PAP Joe Marino - Bill Cantrell
Fot: PAP Joe Marino - Bill Cantrell

Podziel się:   Więcej
To Edwin Eugene Buzz Aldrin, jr jeden z dwóch żyjących astronautów pierwszej misji księżycowej, jako jeden z pierwszych ogłosił decyzję NASA. Minęło prawie 10 lat odkąd ostatni astronauci NASA zostali wystrzeleni z amerykańskiej ziemi. Wreszcie ustalono termin kolejnego lotu. Odbędzie się on 27 maja. Tym razem start będzie inny niż jakikolwiek wcześniejszy w historii amerykańskich lotów kosmicznych. W przeciwieństwie do programów Merkury, Gemini, Apollo czy epoki wahadłowców, wykorzystana zostanie nie własność NASA, ale prywatnej firmy Elona Muska - SpaceX. Czekam na ten historyczny dzień, kiedy wyślemy amerykańskich astronautów w amerykańskich rakietach z amerykańskiej ziemi w kosmos! - napisał na swoim profilu facebookowym 90-letni Aldrin.

Astronauta ostatnio ostentacyjnie komentował wycofanie się rządu USA z finansowania programu budowy załogowych statków kosmicznych. Utyskiwał na cięcia budżetowe, które sprawiły, że amerykańscy kosmonauci musieli kupować "bilety" w kosmos w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Konkretnie w rosyjskiej agencji Roskosmos, która sprzedaje miejsca w statkach kosmicznych Sojuz astronautom z całego świata.

Jego komentarze nie pozostawały bez echa. Tym bardziej że jest bohaterem narodowym, bo to on należał do trzyosobowej załogi Apollo 11, która jako pierwsza wylądowała na Księżycu. W latach 60., gdy USA ścigały się ze Związkiem Radzieckim o to, z którego kraju kosmonauci pierwsi wylądują na Księżycu, ich dokonanie miało gigantyczne znaczenie. Także polityczne.

I choć Aldrin trzy lata później po lądowaniu na Księżycu przeszedł na emeryturę, nie przestał być aktywny. Drugi uczestnik pierwszej misji księżycowej, Michael Collins (równolatek Buzza), również nie milczy w mediach społecznościowych. W jednym z ostatnich postów wspomina udany powrót załogi Apollo 13 po eksplozji zbiornika z ciekłym tlenem (z 17 kwietnia 1970 r.). Nie odniósł się jednak jeszcze do planowanego na maj lotu. Mimo że na ten temat wiadomo już coraz więcej.

Pierwszymi astronautami, którzy skorzystają z prywatnego amerykańskiego statku kosmicznego Crew Dragon firmy SpaceX, są Doug Hurley i Bob Behnken oraz - jako ewentualny zastępca któregoś z nich - Kjell Lindgren. Teraz wszyscy są izolowani, by nie zachorowali na COVID-19. Dyrektor zarządzający SpaceX, Elon Musk, wydaje się zadowolony z tego, że NASA podało konkretny termin startu rakiety, ale jest też zniecierpliwiony. Technologia musi przyspieszyć, inaczej za naszego życia nie będzie miasta na Marsie - napisał na Twitterze.

źródło: PAP