Według wiceministra takie kamery stanowią jedynie dodatkowy środek zapobiegawczy przeciwko nowemu koronawirusowi. Ponadto podkreśla, że badanie przeprowadzone przez firmę telekomunikacyjną Telia wykazało, że urządzenie nie było wystarczająco precyzyjne.
„Nie nadaje się również dla dużych tłumów, ponieważ temperaturę ciała każdej osoby należy badać indywidualnie, eksperci odradzają kupowanie kamer termowizyjnych specjalnie do tego celu. Zwracają uwagę, że istnieją inne rodzaje urządzeń, które dokładniej mierzą temperaturę ciała. Przyjrzymy się tym urządzeniom” - powiedział w piątek dziennikarzom Šešelgis.
Rolanda Lingienė, dyrektor wileńskiego oddziału Narodowego Centrum Zdrowia Publicznego (NVSC), twierdzi, że najskuteczniejszym środkiem zapobiegawczym jest świadomość społeczna. „Nasza strategia - konsultacje społeczne i podnoszenie świadomości - zakończyła się pełnym sukcesem. Chociaż wiele osób na Litwie było sceptycznie nastawionych, świat niestety nie wymyślił jeszcze nic lepszego” - powiedziała.
Według eksperta, NVSC ma kontakt ze 176 mieszkańcami, którzy niedawno odwiedzili Chińską Republikę Ludową. W tej chwili na Litwie nie ma pacjentów z koronawirusem.