Bank podkreśla, że przed litewską gospodarką stoją nadchodzące wyzwania, a jednocześnie jest ona zrównoważona i nie wykazuje oznak przegrzania, dlatego powinna być w stanie uniknąć poważnych spadków i długoterminowych negatywnych konsekwencji.
To dobrze, że Litwa weszła w 2020 r. będąc w szczególnie dobrej kondycji ekonomicznej. W ubiegłym roku kraj odnotował rekordową nadwyżkę w handlu zagranicznym, rynek mieszkaniowy się nie przegrzał, państwo ma znaczną rezerwę finansową, mieszkańcy i firmy cieszą się rekordowymi oszczędnościami, a zobowiązania finansowe tego kraju są jednymi z najmniejszych w Unii Europejskiej - mówi Nerijus Mačiulis, główny ekonomista Swedbank Lithuania.
Według niego, w przeciwieństwie do 2008 roku, znacznie łatwiej będzie zarządzać i absorbować wstrząsy zewnętrzne. Dlatego nie należy się spodziewać, że litewski spadek PKB będzie się znacznie różnić od bardziej rozwiniętych krajów UE. PKB w strefie euro ma spaść o 4 proc.
Swedbank Lithuania prognozuje, że kraj ten prawdopodobnie uniknie dużej liczby bankructw i gwałtownego wzrostu bezrobocia. Jednak bank uważa, że około 25 000 osób może stracić pracę, podczas gdy poziom bezrobocia może tymczasowo osiągnąć nawet 8 proc. Jednak płace i wynagrodzenia nie powinny spaść.