Film, który potrafi zaskoczyć

„Chłopi” nie są pierwszą produkcją, która wykorzystuje technikę animacji malarskiej. Już w 2017 roku powstał polsko-brytyjski pełnometrażowy film animowany zrealizowany właśnie w tej technice. Sceny w filmie „Chłopi” były nagrywane z udziałem aktorów, tak jak w tradycyjnej produkcji filmowej. Następnie po zmianie tła na komputerowe i dodaniu efektów specjalnych, całość została namalowana klatka po klatce. Nic więc dziwnego, że produkcja takiego filmu wymaga nie tylko więcej czasu, ale też wysokich umiejętności artystycznych. Efekt końcowy przypomina ruchome obrazy olejne, co sprawia, że „Chłopi” wyróżniają się spośród innych filmów.

Nad filmem pracowało 100 malarzy w Polsce, Litwie, Ukrainie i Serbii. Malowanie każdego z obrazów, które miały posłużyć jako klatki filmu, zajmowało od 5 do 8 godzin. Całkowite przygotowania do produkcji trwały aż 2 lata.

Znana historia z innej perspektywy

Scenariusz filmowy, który został napisany przez Dorotę Kobielę i Hugh Welchmana w oryginalny sposób oddaje rytm życia społeczności wiejskiej.

Fabuła przedstawia historię Jagny, młodej kobiety mieszkającej na polskiej wsi pod koniec XIX wieku, która nie może podążać swoją wybraną ścieżką życiową. W świecie pełnym plotek, zazdrości i nieustających konfliktów, zarówno bogatych, jak i biednych łączy duma z ziemi, przywiązanie do tradycji oraz głęboko zakorzeniony patriarchat. Jagna zostaje wciągnięta w wir sprzeczek i intryg między najbogatszym rolnikiem w wiosce, jego najstarszym synem i innymi wpływowymi mężczyznami. Jej opór prowadzi do tragicznego zderzenia ze społecznością, w której dorastała i żyła.

Opinie widzów

Po wyjściu z sali każdy na swój sposób przeżywał zobaczony przez siebie film – jedni w milczeniu próbowali wyważyć emocje, inni zaś wdali się w burzliwe dyskusje. Większość osób zachwycała się muzyką i barwami, inni zastanawiali się, dlaczego film w języku litewskim nosi tytuł „Kaimiečiai”, co nie do końca odpowiada nazwie w oryginale.

Jedna z widzek, Dorota, dzieliła się swoimi wrażeniami. Kobieta opowiada, że poszła do kina za namową nauczycielki języka polskiego. Chociaż sama jeszcze nie czytała powieści, to film zachęcił ją, żeby sięgnąć po książkę.

Starszy pan Mindaugas nie ukrywał, że to już jego czwarty film na festiwalu. Co roku kupuje karnet na 5 filmów i wybiera pozycje, które według niego są najciekawsze. „Chłopi” wręcz go urzekli. Nie zna języka polskiego, ale słyszał o filmie „Twój Vincent”, więc był ciekawy, jak będzie wyglądała kolejna produkcja tych samych reżyserów.

Pani Ilona, która specjalnie przyjechała na film z Niemenczyna, od razu przyznała, że dla niej obraz był trochę za długi, ale ogólnie bardzo przejęła się historią młodej dziewczyny.

Festiwal potrwa do 27 marca, uzyskać więcej informacji i nabyć bilety można na stronie organizatorów https://kinopavasaris.lt/filmai/kaimieciai/.