Wiadomość została wysłana.
Robert Duchniewicz w rozmowie z mediami zaznaczył, że decyzje dotyczące przyszłości Edyty Tamošiūnaitė muszą opierać się na wynikach trwającego postępowania sądowego. „Postępowanie sądowe wciąż trwa, więc nie mam podstaw prawnych do odwołania wicemer. Byłoby to bardziej polityczne z mojej strony” – wyjaśnił mer. Duchniewicz podkreślił, że zarzuty wobec Tamošiūnaitė dotyczą okresu, kiedy pełniła funkcję w samorządzie miasta Wilna, a nie obecnej działalności w rejonie wileńskim.
Mer rejonu wileńskiego wyraźnie zaznaczył, że to Tamošiūnaitė lub delegująca ją partia, Związek Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Chrześcijańskich Rodzin (LLRA-KŠS), powinni podjąć ewentualną decyzję o jej zawieszeniu. „Dopóki wyniki dochodzenia nie będą dostępne, nie mogę podejmować żadnych decyzji. Może je podjąć tylko sama wicemer lub partia, która ją oddelegowała” – powiedział Duchniewicz, dodając, że jeśli Tamošiūnaitė zdecyduje się sama odejść, taka decyzja zostanie zaakceptowana.
Duchnewicz skrytykował lokalną opozycję za wykorzystanie sytuacji do ataków politycznych. Opozycjoniści twierdzą, że zarzuty wobec Tamošiūnaitė rzucają cień na przejrzystość jej pracy. Mer jednak uważa, że takie stwierdzenia są próbą grania na emocjach wyborców. „Każda opozycja mówi, że trzeba podjąć taką czy inną decyzję, ale kiedy przytrafia im się coś takiego, bronią swoich kolegów. Ja w te gierki nie będę się angażował” – zaznaczył stanowczo.
Mer podkreślił, że politycy podlegają wyższym standardom odpowiedzialności moralnej. „Nie patrzę na te przypadki w pozytywny sposób, ale myślę, że musimy przyjrzeć się sytuacji. Politycy zawsze podlegają wyższym standardom odpowiedzialności moralnej, ale prawo pozwala im wybrać, czy opuścić urząd w takim przypadku” – powiedział Duchniewicz, sugerując, że Tamošiūnaitė sama powinna rozważyć swoje dalsze kroki.
Na początku sierpnia Specjalna Służba Śledcza (STT) postawiła Edycie Tamošiūnaitė zarzuty związane z możliwym nadużyciem urzędu. Była członkini Rady Miasta Wilna, jest podejrzana o wyrządzenie szkody administracji miejskiej w wysokości ok. 6,5 tys. EUR poprzez nadużycie środków przeznaczonych na pokrycie kosztów operacyjnych. Sama Tamošiūnaitė odmawia komentowania sprawy, a lider LLRA-KŠS, Waldemar Tomaszewski, przyznał, że nie jest jeszcze świadomy pełnych szczegółów sytuacji.
Tamošiūnaitė, będąca obecnie na liście kandydatów LLRA-KŠS do sejmu, znajduje się w trudnej sytuacji politycznej. Jej przyszłość w samorządzie, jak i w partii, będzie zależeć od wyników dochodzenia oraz decyzji samej Tamošiūnaitė, która musi zmierzyć się z zarzutami rzuconymi przez organy ścigania.