Wiadomość została wysłana.
Estoński portal ERR napisał, że sprawa dotyczy przede wszystkim dwóch obiektów, które są własnością miasta. Chodzi o Centrum Kultury Rosyjskiej oraz jeden z budynków lokalnej administracji.
Problem polega na tym, że nie wiadomo w jaki sposób zastąpić sowieckie symbole, aby nie naruszyć integralności architektonicznej obu budowli. Dużym wyzwaniem będzie przekształcenie fasady Centrum Kultury Rosyjskiej, który objęty jest ochroną państwową.
W przypadku innych budynków, będących własnością prywatną, władze estońskiej stolicy nie mogą zmusić właścicieli do zmian elewacji. Plan usunięcia sowieckich symboli z budynków powstał dwa lata temu.
W zeszłym roku estoński parlament uchwalił nawet odpowiednią ustawę, ale została ona zablokowana przez prezydenta Alara Karisa. Bez względu na to nowe władze Tallinna w umowie koalicyjnej podpisanej wiosną zadeklarowały zamiar oczyszczenia miasta z pozostałości po czasach okupacji radzieckiej.