Wiadomość została wysłana.
We wtorek sąd w Seulu wydał nakaz aresztowania Jun Suk Jeola, oskarżonego o nielegalne wprowadzenie stanu wojennego 3 grudnia ubiegłego roku. Decyzja ta została szybko uchylona przez parlament, a prezydent stracił urząd. Śledczy zarzucają mu próbę przeprowadzenia przewrotu politycznego, co w Korei Południowej jest przestępstwem zagrożonym karą śmierci.
Jun kilkakrotnie odmówił współpracy z wymiarem sprawiedliwości, unikał przesłuchań i blokował przeszukania swojego biura. W związku z tym śledczy podjęli próbę zatrzymania go w jego rezydencji, jednak zostali powstrzymani przez ochronę i żołnierzy.
Według południowokoreańskiej agencji Yonhap, funkcjonariusze Biura Ścigania Korupcji wśród Wysoko Postawionych Urzędników zostali „zablokowani przez jednostkę wojskową” po wejściu na teren rezydencji Jun Suk Jeola. To pierwszy przypadek w historii kraju, gdy armia otwarcie uniemożliwiła wykonanie nakazu aresztowania wydanego wobec urzędującego lub zawieszonego prezydenta.
Prawnik byłego prezydenta stwierdził, że nakaz aresztowania jest „nielegalny i nieważny”. Zapowiedział również podjęcie kroków prawnych mających na celu zablokowanie jego egzekucji.
Obecnie los Jun Suk Jeola leży w rękach południowokoreańskiego Trybunału Konstytucyjnego. W ciągu 180 dni od przyjęcia przez parlament wniosku o impeachment sąd zdecyduje, czy zatwierdzić odwołanie prezydenta, czy przywrócić go na stanowisko. W przypadku skazania za bunt polityczny byłemu prezydentowi grozi kara śmierci.
Po zawieszeniu Jun Suk Jeola obowiązki prezydenta tymczasowo przejął premier Han Duk Su, jednak i on został odwołany przez Zgromadzenie Narodowe. W związku z tym funkcję głowy państwa pełni obecnie minister finansów Czoi Sang Mok.
Ta sytuacja wywołała głęboki kryzys polityczny w Korei Południowej, podważając stabilność systemu demokratycznego i zaufanie społeczne do instytucji państwowych. Jednocześnie wydarzenia te stanowią wyzwanie dla kraju, który musi znaleźć równowagę między władzą cywilną a wpływami wojska.
Jun Suk Jeol, 64-letni polityk, stoi w obliczu największych wyzwań w swojej karierze. Oskarżenia o rebelię, nieuznawanie decyzji sądów i zaangażowanie wojska w obronę jego osoby stawiają pod znakiem zapytania zarówno jego przyszłość polityczną, jak i osobistą. Sprawa z pewnością pozostanie jednym z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń w historii współczesnej Korei Południowej.