Wiadomość została wysłana.
Ta wiadomość pojawiła się dzień po tym, jak autorytarny prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że może udzielić amnestii niektórym więźniom politycznym, którzy są ciężko chorzy.
A. Łukaszenka, który w tym miesiącu będzie obchodził 30-lecie swojej prezydentury, w czasie swojego rządzenia uwięził setki politycznych przeciwników, aktywistów i dziennikarzy, a tysiące ludzi uciekło za granicę.
„Dzisiaj zobaczyliśmy pierwsze przypadki uwolnienia niektórych więźniów politycznych na Białorusi” – napisała S. Cichanouska na platformie „X”.
Nie podała ona, ilu więźniów zostało uwolnionych i kim są.
„Cieszę się, widząc tych ludzi wolnymi i zjednoczonymi ze swoimi bliskimi” – dodała S. Cichanouska, jednak zaznaczyła, że wielu ludzi wciąż jest za kratami.
Organizacja praw człowieka „Wiosna” szacuje, że na Białorusi jest ponad 1400 więźniów politycznych, w tym założyciel „Wiosny” i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki.
Po wybuchu bezprecedensowych protestów na Białorusi przeciwko domniemanej wygranej A. Łukaszenki w wyborach w 2020 roku, które grupy praw człowieka potępiły jako nieuczciwe, białoruski dyktator zaostrzył kampanię represji.
Oficjalne władze w Mińsku ani państwowe media nie wydały w środę żadnych oświadczeń na temat uwolnienia więźniów.
We wtorek A. Łukaszenka ostrzegł dziennikarzy, aby „nie byli zaskoczeni, jeśli za kilka dni” zostaną uwolnieni niektórzy „ciężko chorzy” ludzie, zatrzymani w związku z protestami z 2020 roku.
„Są naprawdę ciężko chorzy, głównie na raka” – cytowała białoruskiego autokratę państwowa agencja informacyjna „Belta”.
W Białorusi, między innymi, uwięziony jest mąż S. Cichanouskiej, Siarhiej Cichanouski. Nie przewiduje się, aby on był jednym z uwolnionych osób.
S. Cichanouska w wyborach prezydenckich w 2020 roku rzuciła wyzwanie A. Łukaszence, kiedy wcześniej jej mężowi zabroniono kandydować.
Twierdziła, że wygrała wybory, a następnie wyjechała na Litwę.