Wiadomość została wysłana.
Rebecca Cheptegei po powrocie do Kenii, gdzie mieszkała na stałe, została podpalona przez swojego partnera i doznała poparzeń wynoszących 75 procent powierzchni ciała. Sprawcą ataku był Dickson Ndiema, z którym biegaczka była w związku od kilku lat. Do tragedii doszło w jej domu w położonym przy granicy z Ugandą hrabstwie Trans Nzoia.
Miejscowy komendant policji Jeremiah Ole Kosiom potwierdził, że sprawca zabójstwa kupił kanister benzyny, a następnie podczas kłótni, do której doszło w niedzielę, oblał nią partnerkę i podpalił. Mężczyzna także doznał oparzeń.
O śmierci biegaczki poinformował jej rodzimy komitet olimpijski. „Dowiedzieliśmy się o napawającej smutkiem śmierci naszej olimpijki Rebekki Cheptegei... po brutalnym ataku jej chłopaka. Niech jej niewinna dusza spoczywa w pokoju. Stanowczo potępiamy przemoc wobec kobiet. To był tchórzliwy i bezsensowny akt, który doprowadził do utraty wspaniałej sportsmenki. Jej dziedzictwo będzie trwać nadal” – napisał prezes Ugandyjskiego Komitetu Olimpijskiego Donald Rukare na platformie X.
Rodzice 33-letniej Cheptegei uważają, że do tragedii doszło z powodu sporu o majątek. Ich córka kupiła ziemię w Trans Nzoia, aby być blisko licznych ośrodków treningowych. Tam się osiedliła, wybudowała dom i trenowała. Nie chciał tego zaakceptować jej partner.
To już kolejny przypadek tragedii, do jakiej doszło wśród sportowców z Afryki. W 2023 roku ugandyjski biegacz, olimpijczyk Benjamin Kiplagat został znaleziony martwy w swoim domu, na ciele miał rany kłute. Rok wcześniej urodzona w Kenii, a reprezentująca Bahrajn lekkoatletka Damaris Muthee została uduszona. Cheptegei w maratonach startowała ponad 10 lat. Na swoim koncie miała zwycięstwo w 2022 roku w Padwie i wiele miejsc na podium. Jej rekord życiowy na tym dystansie to 2:22.47.