Wiadomość została wysłana.
Dziesiątki tysięcy prounijnych demonstrantów stanęło do walki z policją uzbrojoną w gaz łzawiący i armatki wodne, aby sprzeciwić się decyzji rządu o zawieszeniu do 2028 roku rozmów o wstąpieniu kraju do Unii Europejskiej. Premier Gruzji, Irakli Kobachidze oświadczył, że w kraju nie będzie ponownych wyborów parlamentarnych. A urzędująca prezydent Salome Zurabiszwili ma ustąpić z urzędu wraz z końcem kadencji, która upływa 16 grudnia. Zurabiszwili z kolei zapowiedziała, że pozostanie na stanowisku, ponieważ nowy parlament jest nielegalny. Na trwające antyrządowe protesty w Gruzji zareagowały kraje bałtyckie. Protesty trwają w wielu miastach Gruzji. W ciągu ostatnich dni liczba zatrzymanych osób wzrosła do 224. Obrażeń doznało 113 policjantów.