Bruce Lee, urodzony 27 listopada 1940 roku, to jeden z najsłynniejszych mistrzów sztuk walki, który na zawsze zmienił kino akcji. Amerykańsko-hongkoński aktor, reżyser i choreograf walki, stał się symbolem siły, precyzji i niepowtarzalnego stylu. Jego nagła śmierć 20 lipca 1973 roku, wciąż otoczona tajemnicą, wzbudza kontrowersje i nieustannie budzi pytania, na które odpowiedzi nie udało się znaleźć do dziś.
Dziwna śmierć Brandona Lee. Nieszczęśliwy wypadek czy zabójstwo?
Mężczyzna został postrzelony w brzuch na planie produkcji „Kruk” przez aktora Michaela Massee’a. Po dochodzeniu ustalono, że stało się to w wyniku niedopatrzenia. Magazynek użytego wtedy pistoletu załadowano ślepymi nabojami, ale w lufie broni pozostała kula po wcześniejszych scenach z użyciem nieprawidłowo i amatorsko wykonanej amunicji szkolnej.Jak umarł Bruce Lee?
Niemalże natychmiast po wypadku powróciły spekulacje na temat śmierci jego ojca, który zmarł w dziwnych okolicznościach 23 lipca 1973 roku w Hongkongu, kiedy Brandon miał 8 lat. Oficjalna wersja podaje, że przyczyną jego zgonu było pomieszanie środków odurzających ze środkami przeciwbólowymi, ale nie wszyscy dają jej wiarę.
Rzeczone wątpliwości potęgowane są przez fakt, iż przed śmiercią Lee doznał bardzo dziwnych ataków przypominających ataki padaczki. Pierwszy z nich miał miejsce 10 maja 1973 roku. Gwiazdor miał wówczas podłożyć dialog do filmu w studiu Golden Harvest. Po 30 minutach pracy aktorowi zrobiło się duszno i doznał ataków migreny. Następnie upadł, a jeden z pracowników pomógł mu wstać i wyprowadził go na zewnątrz. Po powrocie do pomieszczenia miał ponowny napad – zwymiotował lunch, pocił się i nie mógł oddychać. Lekarze w szpitalu zdiagnozowali, że Bruce ma obrzęk mózgu i podali mu leki.
Drugi atak nastąpił w dniu śmierci aktora. Po pracy w Golden Harvest pojechał do Betty Ting Pei. Miał wrócić do studia jeszcze wieczorem, ale bardzo źle się poczuł i zdecydował się położyć do łóżka po przyjęciu aspiryny. Kiedy przyjaciółka próbowała obudzić go o 21:30, nie dawał już żadnych oznak życia. Po godzinie 22 na miejscu zjawiła się karetka z dwoma sanitariuszami i lekarzem, ale serce Bruce’a już nie biło, a próba przywrócenia mu życia nie powiodła się.
„Ciało należy do dobrze zbudowanego chińskiego mężczyzny w wieku około 30 lat, ma 172 centymetry długości [...] Na owłosionej skórze głowy nie stwierdzono stłuczeń, a czaszka nie nosi śladów pęknięcia czy zranienia, ani świeżych, ani dawnych. Nie ma żadnych świeżych ani dawnych śladów nakłuć (...) Mózg jest bardzo naprężony pod oponą twardą. Mózg waży 1575 gramów. Normalny mózg waży do 1400 gramów (...). Bezpośrednią przyczyną śmierci były zatory oraz obrzęk mózgu (tj. nadmierne nagromadzenie płynów). Zator w płucach i innych organach wyraźnie wskazuje na to, że obrzęk mózgu doprowadził najpierw do zatrzymania funkcji oddechowych, podczas gdy serce nadal tłoczyło krew do tętnic, które rozszerzały się z powodu braku tlenu. Obrzęk ostatecznie spowodował niewydolność ośrodków sercowych w mózgu i zatrzymanie akcji serca” – podano w akcie zgonu.
Bruce Lee zmarł, bo pił za dużo wody? „Stawiamy taką hipotezę”
Nie wszystkich podany w akcie zgonu aktora opis przekonywał. Przez lata pojawiały się najróżniejsze hipotezy dotyczące śmierci Lee. Niektórzy twierdzili, że został on otruty przez mafię, a inni utrzymywali, iż został zabity przez mnichów „ciosem wibrującej śmierci” za zdradzenie światu tajemnic kung-fu, rzekomo powodującym śmierć po kilku dniach od uderzenia.
W 2022 r. pojawiła się kolejna opinia, w myśl której mistrz sztuk walki miał umrzeć w wyniku hiponatremii. Taki wniosek, na podstawie badań dokumentów, przedstawili naukowcy z Hiszpanii. Twierdzą oni, że Lee miał bardzo niskie stężenie sodu we krwi, do którego doprowadziła zbyt duża ilość wypitej wody i innych płynów. Mogło mieć na to wpływ m.in. zwiększone łaknienie, które najprawdopodobniej występowało u aktora z powodu palenia marihuany. Nałożyć miały się na to również środki przeciwbólowe i uspokajające, które mu przepisywano, oraz urazy nerek, jakich doznał podczas walk.
,,Stawiamy hipotezę, że Bruce Lee zmarł z powodu konkretnej dysfunkcji nerek: niezdolności do wydalania wystarczającej ilości wody, by utrzymać odpowiedni poziom homeostazy wody w organizmie. Jeśli nadmiernemu spożyciu wody nie towarzyszy jej wydalanie z moczem, może to prowadzić do hiponatremii, obrzęku mózgu i śmierci w ciągu kilku godzin
– wskazują badacze w artykule, który został opublikowany w „Clinical Kidney Journal”.
Przy okazji podkreślają, że nie oznacza to wcale, iż aktor wypił za dużo w dniu swojej śmierci. Zaznaczają, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż jego nerki nie radziły sobie nawet z normalnymi dawkami płynów. Mogło być to spowodowane stosowaniem przez aktora diety sokowej i spożywaniem alkoholu oraz zażywaniem narkotyków.
Źródło:
Clinical Kidney Journal. Who killed Bruce Lee? The hyponatraemia hypothesis, wyd. 15.12.2022