Swoje pierwsze kroki stawiała w produkcjach Disneya, gdzie dała się poznać jako słodka blondynka Hannah Montana. Dorastając na oczach milionów widzów, z czasem zmieniła się w drapieżną i buntowniczą kobietę, czego wyrazem była piosenka „Wrecking Ball”. Liczne skandale, romanse i mało stabilne małżeństwo z Liamem Hemsworthem nieraz wystawiały artystkę na poważną próbę. Kim tak naprawdę jest Miley Cyrus i jak wyglądała jej droga na szczyt?
Miley Cyrus, a dokładniej Destiny Hope Cyrus, to amerykańska aktorka, wokalistka i autorka piosenek, która przyszła na świat 23 listopada 1992 r. we Franklin w stanie Tennessee (USA). Swoją medialną przygodę zaczęła bardzo wcześnie, bowiem już jako ośmiolatka zadebiutowała na ekranie rolą Kylie w serialu „Doc”, a jakiś czas później, bo w roku 2003, zagrała Ruthie w filmie Tima Burtona pt. „Duża ryba”. Przełom w jej karierze nastąpił jednak w 2004 r., a wszystko za sprawą roli w serialu „Hanna Montana”, gdzie miała szansę zaprezentować nie tylko swoje umiejętności aktorskie, ale również wokalne.

Co ciekawe, pomimo że artystka początkowo ubiegała się o rolę najlepszej przyjaciółki tytułowej bohaterki, to jednak otrzymała propozycję wcielenia się w główną postać. Producenci początkowo odrzucili Cyrus z uwagi na jej wiek, ale ostatecznie zdecydowali się powierzyć jej główną rolę. Produkcja telewizyjna emitowana w latach 2006-2011 stała się ogromnym sukcesem i bezsprzecznie zagwarantowała Miley bilet do wielkiej sławy.
Początki kariery muzycznej
Po udziale w serialu „Hannah Montana” Miley rozwinęła się nie tylko pod kątem aktorstwa, ale również jako wokalistka. 24 października 2006 r. wydano ścieżkę dźwiękową „Hannah Montana” z muzyką z serialu, a sukces albumu przerósł najśmielsze oczekiwania producentów. Krążek z muzyką do programu telewizyjnego jako pierwszy w historii wspiął się na sam szczyt amerykańskiej listy sprzedaży Billboard 200! W samych Stanach jego sprzedaż przekroczyła 3,7 mln egzemplarzy, co przełożyło się na certyfikat potrójnej platyny.
Zaraz po ogromnym sukcesie ścieżki dźwiękowej Cyrus podpisała kontrakt na cztery albumy pod własnym nazwiskiem, a premiera pierwszego z nich odbyła się 26 czerwca 2007 r. Wydawnictwo, podobnie jak poprzednie, zadebiutowało na pierwszym miejscu Billboard 200. Album ten także pokrył się potrójną platyną w Stanach Zjednoczonych.

„Wrecking Ball”
Miley Cyrus po udziale w produkcji Disneya i licznych sukcesach z tym związanych z czasem dojrzała i postanowiła odciąć się od wizerunku słodkiej blondwłosej dziewczynki. Jednym z przełomowych utworów w jej karierze muzycznej był „Wrecking Ball” wydany w 2013 roku.
Wtargnęłam tu jak niszcząca kula / Nigdy dotąd nie uderzyłam tak mocno w miłość / Chciałam jedynie zburzyć twoje mury / A wszystkim co zrobiłeś było zniszczenie mnie – śpiewała wówczas Miley.
Fani na co dzień śledzący jej życie prywatne nie mieli wątpliwości, że słowa tej piosenki nawiązywały do jej burzliwego życia osobistego, a dokładniej do związki artystki ze znanym australijskim aktorem Liamem Hemsworthem.
Obraz do piosenki „Wrecking Ball”, wyreżyserowany przez Terry’ego Richardsona, opiera się na serii kontrastów. Żywa, subtelna i piękna dziewczyna zostaje przeciwstawiona martwej materii. W teledysku widzimy bowiem skąpo ubraną artystkę, która w zmysłowy sposób buja się na wielkiej betonowej kuli umieszczonej na łańcuchu. „Wrecking Ball” – podobnie jak wydany przez artystkę nieco wcześniej singiel „We Can’t Stop” – osiągnął olbrzymi sukces komercyjny na całym świecie, docierając do pierwszych miejsc list między innymi w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie. Szokujący (zdaniem wielu) teledysk do utworu „Wrecking Ball” docenili nie tylko fani artystki, ale również krytycy.
„I was born to run, I don't belong to anyone...”
Po olbrzymim sukcesie „Wrecking ball” kilka lat później przyszedł czas na nową odsłonę artystki. Prezentując światu swój nowy, dziś już kultowy, przebój „Midnight sky”, Miley nie pozostawiła nikomu wątpliwości co do tego, że wielka metamorfoza z grzecznej dziewczynki Disneya w pewną siebie i niezależną kobietę jest już za nią. W rozchwytywanym utworze z roku 2020 gwiazda opowiada o wolności od zobowiązań, jak również udowadnia, że świetnie sprawdza się w roli reżysera teledysków.
Urodziłam się po to, by biec, nie należę do nikogo, o nie / Nie potrzebuję być kochana przez ciebie – śpiewa Miley, podkreślając jednocześnie definitywny koniec toksycznego związku z byłym mężem, Liamem Hemsworthem.
Nie da się ukryć, że kompozycja nawiązująca klimatem do lat 90. zyskała ogromną popularność. Singiel „Midnight Sky” znalazł się na szczycie w podsumowaniach na popularnych listach najlepszych piosenek 2020 r. Pod względem komercyjnym piosenka ta zdobyła pierwsze miejsce w Szkocji, Bułgarii i Serbii, jak również otworzyła pierwszą piątkę w Wielkiej Brytanii.
Wszystko albo nic, burzliwa historia miłości Miley Cyrus i Liama Hemswortha
Wszystko zaczęło się od spotkania Miley i Liama na planie filmu bazującego na niezwykle romantycznej powieści Nicholasa Sparksa „The last song. Ostatnia piosenka” w 2009 r. To właśnie tam para spotkała się po raz pierwszy. Pomiędzy dwojgiem aktorów bardzo szybko zrodziło się poważne uczucie, czego nie zdołali ukrywać zbyt długo. Zaraz po zakończeniu nagrań do filmu para została przyłapana na jednym z lotnisk, gdzie nie szczędziła sobie czułości. W chwili, gdy zakochani pojawili się na oficjalnej premierze filmu, już nikt nie miał wątpliwości co do siły łączącego ich uczucia. Niestety sielanka nie trwa zbyt długo, para wielokrotnie rozstawała się ze sobą, by wkrótce zacząć wszystko od nowa.
Ku zaskoczeniu wszystkich 31 maja 2012 r. aktor i piosenkarka zaręczyli się, a gwiazda z dumą prezentowała światu swój okazały pierścionek zaręczynowy. Jak się później okazało, dobra passa w związku młodej pary nie trwała zbyt długo. We wrześniu 2013 r. Miley Cyrus i Liam Hemsworth ponownie, tym razem już oficjalnie, ogłosili rozstanie, po którym zrozpaczona artystka rzuciła się w prawdziwy wir krótkich romansów.

Każdy zasługuje na drugą szansę
W styczniu roku 2016 w mediach pojawiły się plotki mówiące o tym, że Miley i Liam znów są razem. Para została bowiem przyłapana przez paparazzich na australijskim Falls Music Festival, a kilka tygodni później stało się to, na co wszyscy czekali. Na palcu artystki po raz drugi pojawił się pierścionek zaręczynowy, choć wówczas para nie zdecydowała się tego oficjalnie potwierdzić. Przełomowy moment w związku artystki i aktora nastąpił 23 grudnia 2018 r., kiedy to zakochani wzięli ślub w swoim domu w Nashville. Zaskakującym jest fakt, iż Miley zmieniła swoje nazwisko na Hemsworth, jednak w sprawach związanych z karierą wciąż posługiwała się swoim nazwiskiem Cyrus. Niestety z pozoru idealnie dobrane małżeństwo Liama oraz Miley skończyło się rozwodem...

Niespodziewany rozwód
10 sierpnia 2019 r. gwiazda opublikowała na Instagramie zdjęcie z wyraźnie widoczną dłonią, na której nie ma już obrączki. Następnie jej rzecznik prasowy oficjalnie ogłosił, że para jest w separacji:
Liam i Miley zdecydowali się na separację. Ewoluując oraz zmieniając się jako partnerzy i indywidualności, postanowili, że tak będzie najlepiej, gdy każde z nich skoncentruje się na sobie i swojej karierze. Nadal pozostają oddanymi opiekunami dla wszystkich swoich zwierząt. Prosimy o uszanowanie ich prywatności w trakcie tego procesu.

Zmagania z depresją
– Nigdy nie miałam depresji przez kogoś. Po prostu czułam się źle. Ktoś może powiedzieć, że mam wszystko. Ale nie ma nic gorszego niż udawać szczęście. Przestałam udawać – wyznała w szczerym wywiadzie dla jednego z magazynów Miley. Artystka podobnie jak większość gwiazd Hollywood przez długi czas zmagała się depresją, stanami lękowymi i wszelkiego rodzaju uzależnieniami. Życie na świeczniku, duża presja, pogoń za sukcesem i pieniędzmi, a przede wszystkim zranione serce odbiły się niekorzystnie na zdrowiu pozornie silnej artystki. Była gwiazdka Disneya już jakiś czas temu postanowiła obalać tematy tabu, w tym również temat zdrowia psychicznego. W tym celu przy każdej możliwej okazji starała się poruszać tego rodzaju wątki. Podczas trwania pandemii gwiazda organizowała nawet specjalne spotkania na swoim Instagramie. Program „Bright Minded” opierał się na rozmowach artystki z innymi sławnymi osobami i dotyczył ich samopoczucia.

„I can buy myself flowers....”
Mamy rok 2023 i choć mogłoby się wydawać, że temat burzliwej historii miłosnej Miley i Liama jest już zamknięty to nic bardziej mylnego. Wokalistka 12 stycznia wypuściła w świat swój nowy singiel promujący kolejną płytę „Endless Summer Vacation”. „Flowers” – bo o nim mowa – to pewnego rodzaju manifest, gwiazda śpiewa tam przecież „Mogę sama sobie kupić kwiaty i trzymać się za rękę”, dając wprost do zrozumienia, że nie potrzebuje do szczęścia mężczyzny. W piosence określonej mianem „zemsty” artystka sugeruje, jak wiele poświęciła dla swojego byłego męża Liama, oraz komentuje sposób, w jaki ją zawiódł. „Flowers” wydaje się być ostatecznym podsumowaniem niezwykle emocjonującego, a zarazem toksycznego związku. Miley raz na zawsze żegna się z przeszłością, przy okazji wbijając mocną szpilę miłości swojego życia...
Piosenka zemsty z miejsca stała się wiralem, odnosząc sukces komercyjny na całym świecie! „Flowers” dotarła do pierwszego miejsca listy przebojów Billboard Global 200 oraz krajowych notowań w ponad 35 państwach! W tym między innymi w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii czy Polsce.
Powyżej opisana sytuacja jest doskonałym dowodem na to, że nawet największą porażkę i złe emocje można przekuć w sukces. W przypadku Miley nie mamy wątpliwości, że jeszcze wiele dobrego przed nią.
AZG