Kultura

Tajemnice świata. Labirynt Hawary – zaginiony cud starożytnego Egiptu

Czy te piaski mogą skrywać labirynt Hawary, jedną z największych tajemnic historii, czyli labirynt Hawary? (fot. DEA / A. DAGLI ORT/ Getty Images).
Czy te piaski mogą skrywać labirynt Hawary, jedną z największych tajemnic historii? (fot. DEA / A. DAGLI ORT/ Getty Images).
podpis źródła zdjęcia

Labirynt w Hawarze, opisywany m.in. przez zachwyconego nim Herodota, w czasach starożytnych uznawany był za jedną z najbardziej intrygujących i imponujących budowli świata. Tajemnicze mury, zgodnie z relacjami starożytnych historyków, miały być miejscem pochówku nieznanych z imienia dwunastu pierwszych królów Egiptu oraz świętych krokodyli. Niestety niemal żadnych pozostałości po tym enigmatycznym miejscu nigdy nie udało się odnaleźć.

Wielki Sfinks w Gizie od tysięcy lat jest jedną z największych zagadek historii (fot. givaga_Shutterstock)

Tajemnice świata. Zagadka Wielkiego Sfinksa z Egiptu

Kultura

Tajemnica zaginionego labiryntu w Hawarze od wieków spędza sen z powiek archeologom i historykom. Niektórzy z nich pragnęliby uznać, że owo miejsce nigdy nie istniało, mimo licznych relacji starożytnych uczonych. Najszerzej ową przedziwną budowlę opisał w V w. p.n.e. Herodot. Ojciec historii zaświadcza w swojej opowieści, iż widział ją na własne oczy i wzbudziła ona w nim niekłamany zachwyt. Grek podaje w II księdze „Dziejów”, że kompleks znajdował się przy Jeziorze Mojrisa, nieopodal Miasta Krokodyli [zwanego wówczas Crocodilopolis – przyp. red.].

ZOBACZ: Tajemnice świata. Göbekli Tepe – zagadkowe ruiny sprzed 13 tys. lat

Herodot w swoim dziele pisze o labiryncie, że „przewyższa on zaiste wszelki opis. Bo gdyby nawet ktoś razem zliczył wzniesione przez Hellenów mury i wykonane przez nich budowle, okazałoby się, że kosztowały one mniej trudu i wymagały mniejszych wydatków niż ten labirynt. (…) Były wprawdzie i piramidy wyższe ponad wszelki opis, a każda z nich dorównywała wielu i wielkim helleńskim dziełom; ale oczywiście labirynt nawet piramidy prześcignął”.

,,

Ma on mianowicie dwanaście krytych podwórców, których bramy stoją naprzeciw siebie, sześć zwróconych jest na północ, a sześć na południe, jedna obok drugiej; a od zewnątrz otacza je jeden i ten sam mur. Są w nim dwojakie komnaty, jedne podziemne, drugie nad tymi w górze, w liczbie trzech tysięcy, po tysiąc pięćset z każdego rodzaju. Otóż nadziemne komnaty sam widziałem i przeszedłem, mówię też o tym z własnej obserwacji, natomiast o podziemnych dowiedziałem się tylko z opowiadania. Przełożeni bowiem nad nimi Egipcjanie w żaden sposób nie chcieli ich pokazać, oświadczając, że są tam groby królów, którzy pierwotnie ten labirynt wybudowali, oraz świętych krokodyli


– podaje historyk.
Ten wykonany w XIX w. rysunek pokazuje prawdopodobne położenie labiryntu w Hawarze (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Ten wykonany w XIX w. rysunek pokazuje prawdopodobne położenie labiryntu w Hawarze (fot. wikimedia/ domena publiczna)

Tuż po tych słowach pada zaskakujące i intrygujące zdanie. Ojciec historii pisze bowiem, że górne komnaty, które widział, „wydają się nie być dziełem ludzkich rąk”. „Najrozmaitsze wyjścia przez sale i zakręty poprzez podwórce wzbudzały w nas tysiączny podziw, gdyśmy z jednego podwórca przechodzili do komnat, a z komnat do korytarzy, a z korytarzy do innych sal i znowu do innych podwórców z komnat. Dach tego wszystkiego jest z kamienia, podobnie jak ściany, ściany zaś pełne są wyrytych figur. Każdy podwórzec jest dokoła otoczony kolumnami z białego i jak najściślej spojonego z sobą kamienia. A do tego naroża, w miejscu, gdzie kończy się labirynt, przylega piramida czterdziestosążniowa, na której wyryte są wielkie figury. Droga do jej wnętrza idzie pod ziemią” – opisuje Herodot.


Grek równocześnie był zaintrygowany wodami wspomnianego już wcześniej Jeziora Mojrisa. Tam, jak podawał,

,,

mniej więcej w środku jeziora stoją dwie piramidy, każda wystająca z wody na pięćdziesiąt sążni, a pod wodą jest równie głęboka ich podbudowa. Na każdej znajduje się kamienny kolos, siedzący na tronie. Tak więc te piramidy mają wysokość stu sążni; sto zaś sążni równa się dokładnie sześciopletronowemu stadionowi: bo sążeń mierzy sześć stóp albo cztery łokcie, stopa liczy cztery piędzi, a łokieć sześć piędzi


– pisze autor „Dziejów”.
Jezioro Mojrisa, które dziś nazywane jest Jeziorem Karun, było w czasach starożytnych kilkukrotnie większe niż obecnie (fot. mr Hassanein/ Shutterstock).
Jezioro Mojrisa, które dziś nazywane jest Jeziorem Karun, było w czasach starożytnych kilkukrotnie większe niż obecnie (fot. mr Hassanein/ Shutterstock).

Pozostawiony nam przez greckiego uczonego opis brzmi wprost nieprawdopodobnie i można by uznać tę relację za przesadzoną. Wzmiankowane przez niego piramidy wystające ponad lustro wody, licząc od podstawy znajdującej się na dnie, miałyby prawie 180 metrów wysokości. To oznaczałoby z kolei, że o blisko 40 metrów przewyższały legendarną piramidę Cheopsa, która przez prawie 4 tys. lat była uznawana za najwyższą budowlę świata.


Niektórzy z historyków uważają, że wspomniane „kamienne kolosy” to odkryte w XIX w. cokoły Bihamu znajdujące się w oazie Fajum. Tyle tylko, że przedstawione rzeźby, jak można wywnioskować z ruin fundamentów, mierzyły najwyżej 18 metrów i wybudowane zostały na ziemi. Trudno uwierzyć, że Herodot mógł się aż tak dramatycznie pomylić, zwłaszcza że pisze, iż widział to na własne oczy. Starożytny historyk – jak dziś już wiemy – niejednokrotnie popełniał błędy. Nigdy jednak świadomie nie kłamał.

Niektórzy archeolodzy twierdzą, że ten cokół jest pozostałością po rzeźbie widzianej przez Herodota (fot. wikimedia/ Einsamer Schütze).
Niektórzy archeolodzy twierdzą, że ten cokół jest pozostałością po rzeźbie widzianej przez Herodota (fot. wikimedia/ Einsamer Schütze).

„Pomniki ojczyzn każdego z królów”

Fakt istnienia labiryntu potwierdzili po kilkuset latach Diodor Sycylijski, Strabon i Pliniusz Starszy. Ten pierwszy, podobnie jak jego poprzednik z V w. p.n.e., zachwycony był rozmachem budowli i urodą pomieszczeń.

,,

Kiedy ktoś wszedł do świętej klauzury, zastał świątynię otoczoną kolumnami, po 40 z każdej strony; budynek ten miał dach wykonany z jednego kamienia, rzeźbiony z paneli i bogato zdobiony wspaniałymi malowidłami. Znajdowały się w nim pomniki ojczyzn każdego z królów, a także świątyń i składanych w niej ofiar, a wszystko to umiejętnie odwzorowane w najpiękniejsze malowidła


W przytoczonym fragmencie z wielotomowego, monumentalnego dzieła „Bibliotheca historica” zwraca uwagę przede wszystkim zdanie mówiące o „ojczyznach królów” – czyżby więc każdy z nich pochodził z innego miejsca lub nawet państwa? Jeżeli tak, to skąd przybyli owi władcy, których – zgodnie z opisem wcześniejszego Herodota – było dwunastu? Odpowiedzi na to pytanie nie ma, choć ojciec historii w „Dziejach” przytoczył opowieść o niezwykle okrutnych i wyniszczających wojnach, jakie prowadzili między sobą, zanim zawarli wieczysty pokój. Dla uczczenia tej okazji miał powstać labirynt. Tak naprawdę nie wiemy jednak, kim owi władcy byli.

Oficjalna wersja historii podaje, że labirynt w Hawarze zbudował Amenemhat III. Hipoteza ta oparta jest jednak na bardzo wątpliwych podstawach. W rzeczywistości nie ma na to żadnych pewnych dowodów (fot. wikimedia/ sailko).
Oficjalna wersja historii podaje, że labirynt w Hawarze zbudował Amenemhat III. Hipoteza ta oparta jest jednak na bardzo wątpliwych podstawach. W rzeczywistości nie ma na to żadnych pewnych dowodów (fot. wikimedia/ sailko).

Diodor sugeruje, że imię władcy, który postawił kompleks, brzmiało „Mendes”. Labirynt ów, jak pisze Sycylijczyk, „zdobył sławę nie tyle z powodu wspaniałości budowy, ile z powodu jej niezwykłej pomysłowości. Kto bowiem do niego wszedł, ten nie tak łatwo znajdzie wyjście, jeśli nie ma u boku zmyślnego przewodnika. Niektórzy powiadają też, że gdy Dedal przybył do Egiptu, podziwiał pomysłowość tego dzieła i potem zbudował Minosowi na Krecie labirynt podobny do egipskiego, w którym według legendy przebywał Minotaur. Labirynt na Krecie zniknął całkowicie, nie wiadomo, czy dlatego, że władcy kazali go rozebrać, czy też czas zniszczył owe dzieło, natomiast całość budowli egipskiej po dziś dzień przetrwała w stanie nienaruszonym” – podkreśla autor.

ZOBACZ: Tajemnice świata. Atlantyda – mit czy prawdziwe imperium?

Historyk wspomina również o piramidach znajdujących się na środku jeziora. Miały one powstać na cześć wzmiankowanego króla i jego żony. Tak jak Herodot Sycylijczyk pisze, że na szczycie owych konstrukcji znajdowały się kolosalne pomniki.

Relacje Pliniusza Starszego i Strabona

Tuż obok nich przepływał również współczesny Diodorowi Strabon. On również, pisząc o Jeziorze Mojrisa, wspomina: „Znajduje się tu także labirynt, dające się porównać z piramidami dzieło budowlane. (...) Jest tam niezliczona ilość otoczonych kolumnadami i przylegających do siebie pałacowych sal, wszystkie w jednym szeregu i wszystkie przy jednej ścianie. Przed wejściami znajduje się wiele długich, krytych korytarzy, które mają między sobą kręte połączenia, tak że bez przewodnika żaden obcy nie zdołałby odnaleźć wejścia czy wyjścia z każdej sali. Najbardziej godne podziwu jest jednak to, że strop każdej z komnat składa się z jednego kamienia i że także szersze strony krytych korytarzy wyłożone są płytami z jednego kamienia nadzwyczajnej wielkości, przy czym nigdzie nie dodano ani drzewa, ani innego materiału budowlanego. Jeśli wejść na dach, który nie znajduje się na bardzo znacznej wysokości, to ujrzy się kamienną powierzchnię z takich samych ogromnych płyt (...). Również ściany zrobione są z kamienia nie mniejszej wielkości”.

Jeden z korytarzy znajdujących się w piramidzie zbudowanej w Hawarze. Czy podobnie wyglądać mogły ścieżki labiryntu? (fot. Sailingstone Travel/ Shutterstock).
Jeden z korytarzy znajdujących się w piramidzie zbudowanej w Hawarze. Czy podobnie wyglądać mogły ścieżki labiryntu? (fot. Sailingstone Travel/ Shutterstock).

Strabon ponadto podaje imię władcy pochowanego w znajdującej się obok piramidzie. Miało ono brzmieć Ismandes. Około wiek po nim swoją stopę w Egipcie postawił Pliniusz Starszy. Także i on naocznie widział wspomniany kompleks. Relacja Rzymianina jest nieco dłuższa i bardziej szczegółowa. „Powiedzmy i o labiryntach, bo to chyba najbardziej niesamowite dzieło wzniesione ludzkim kosztem, choć bynajmniej – wbrew temu, co by można przypuszczać – niefantastyczne! Jeden znajduje się do dzisiaj w Egipcie, w nomie herakleopolitańskim. To podobno pierwszy w ogóle labirynt, zbudowany przed 3600 laty przez faraona Petesucha, czyli inaczej Tithoesa (jakkolwiek Herodot całą budowlę określa jako dzieło dwunastu faraonów, w liczbie których ostatnim był Psammetych). Przeznaczenie budowli podaje się rozmaicie. (...) Nie ulega wątpliwości, że stąd właśnie zaczerpnął Dedal wzór owego labiryntu, który wybudował na Krecie; ale jego naśladownictwo ograniczyło się tylko do jednej setnej części tegoż. To był drugi labirynt po egipskim, trzeci jest na Lemnos, czwarty w Italii. Wszystkie zbudowane były z polerowanego kamienia, kryte sklepieniami, a przy tym egipski – rzecz dla mnie w wysokim stopniu zdumiewająca! – ma przy wejściu kolumny z marmuru paryjskiego. Reszta jest z czerwonego granitu, ze spojonych ze sobą olbrzymich głazów, których nie potrafią obruszyć stulecia, nawet przy walnej pomocy Herakleopolitów (bo ci nienawistnej sobie budowli w dziwnie uparty sposób stale zagrażali). Poza tym są tam też świątynie wszystkich bóstw egipskich, a ponadto czterdzieści kaplic Nemezys i niezliczone piramidy o boku po 40 sążni, sześć zawierających u podstawy arura” – opisywał zachwycony Pliniusz. 


To, na co warto zwrócić uwagę w jego opisie, to data. Rzymianin podaje, że budowla powstała ponad trzydzieści pięć wieków przed jego odwiedzinami. Przyjęcie jej oznaczałoby, że labirynt jest starszy o prawie tysiąc lat niż piramidy w Gizie. Nadto można zauważyć jeszcze jedną ciekawą rzecz w przytoczonym cytacie. Pliniusz pisze bowiem, że do budowy kolumn użyto marmuru paryskiego. Ten – wbrew nazwie – niewiele ma wspólnego ze stolicą Francji. Jego nazwa wywodzi się od wyspy Paros, na której ów marmur wydobywany był w starożytności. Leży ona w pobliżu kontynentalnej Grecji. Odległość, jaka dzieli Fajum od niej, to kilka tysięcy kilometrów – zarówno kiedy mówimy o drodze lądowej, jak i o drodze morskiej. Nie można dziwić się zdziwieniu historyka – owe ogromne głazy przemierzyły niewiarygodny dystans, zanim dotarły do celu.


W dalszej części Pliniusz wyjawia, co znajdowało się w środku labiryntu.

,,

Porządnie już zmęczony marszem przychodzi człowiek do owych pozbawionych wyjścia błędnych korytarzy. A tu są jeszcze sale wysoko na piętrach i krużganki, z których się schodzi dziewięćdziesięcioma stopniami. Wewnątrz kolumny z porfirytu, wyobrażenia bogów, posągi królów, potworne jakieś postacie. Niektóre pałace tak są położone, że przy otwarciu drzwi powstaje wewnątrz straszliwy grzmot, po większej też części wędruje się tam w ciemnościach. Poza murem leżą znów dalsze ogromne budynki należące do labiryntu, tzw. skrzydła. Dalej jeszcze inne, podziemne komory, do których wiodą przekopane w ziemi korytarze


– podaje Rzymianin.

Co stało się z labiryntem w Hawarze?

Labirynt po raz ostatni w czasach starożytnych zostaje wspomniany w dziele „Historia Augusta”. Pojawia się tam informacja, że w 200 r. n.e. pojawił się w nim cesarz Septymiusz Sewer. Następnie z nieznanych powodów kompleks zupełnie znika z kart dziejopisów. Trudno wyjaśnić, co dokładnie się z nim stało. Niektórzy sugerują, że już w okresie panowania Ptolemeuszy konstrukcja była częściowo rozebrana, a jej zachodnią stronę zburzono i zabudowano grecko-rzymskimi budowlami. To by wyjaśniało, dlaczego w 1843 r. pruski egiptolog Karl Richard Lepsius w pobliżu piramidy w Hawarze znalazł ruiny częściowo helleńskich, a częściowo italskich budynków i mylnie wziął je za pozostałości po zaginionym labiryncie.


Możliwe również, że po upadku Cesarstwa Rzymskiego labirynt został nieświadomie zniszczony przez okolicznych mieszkańców. Ta wersja podaje, że traktowali oni kompleks jak kamieniołom i rozkuli wszystkie ściany, podłogi i dach, aby pozyskać z nich materiał budowlany. Z czasem rozgrabiono niemal wszystko. To zaś, co pozostało, pochłonął piasek pustyni. Następne zniszczenia prawdopodobnie przyniosła budowa kanału przez środek Hawary. Działo się to w XIII w.; powstał wówczas przekop wodny o nazwie Bahr Seilah, dodatkowo rozbudowany jeszcze w XIX w.


Piramida z widocznym po prawej stronie przekopem, który mógł przyczynić się do zniszczenia pozostałości po labiryncie (fot. Evgenii Mudrenko/ Shutterstock).
Piramida z widocznym po prawej stronie przekopem, który mógł przyczynić się do zniszczenia pozostałości po labiryncie (fot. Evgenii Mudrenko/ Shutterstock).

Następnie przez stulecia labirynt uważany był – i przez niektórych badaczy nadal jest – za miejsce legendarne, nigdy w rzeczywistości nieistniejące. Mimo zbliżonych do siebie relacji Herodota, Strabona, Diodora i Pliniusza wielu naukowców twierdzi, że historia kompleksu jest mitem, a wszystkie przytoczone opisy inspirowane były opowieścią Herodota. Dlaczego więc Pliniusz oraz Strabon pisali, iż odwiedzili osobiście wspomniany labirynt?


To pomijane jest milczeniem lub wyjaśniane dość karkołomnym twierdzeniem, że uczeni… swoje wizyty zmyślili, aby dodać sobie splendoru i ubarwić własne dzieła, a ich relacje są pisane na podstawie różnych wersji tej samej legendy. Inni twierdzą z kolei, że labirynt nie istniał już za czasów Ptolemeusza II. Tym samym również zaprzeczają, że odwiedzić mogli go Pliniusz i Strabon. Na jego miejscu powstać miało miasto Szedit. To wszystko sprawiło, że w Hawarze nie przeprowadzono szeroko zakrojonych badań i wykopalisk.

Tak było aż do 2008 r., kiedy obszar odwiedziła belgijsko-egipska ekspedycja badaczy amatorów. Mimo pozornego wsparcia władze Egiptu z niezrozumiałych powodów od początku utrudniały pracę zespołowi kierowanemu przez Bena Van Kerqika. Naukowcom jednak udało się przy pomocy georadaru odkryć, że bardzo głęboko pod piaskami ukrywa się jakaś ogromna struktura.


Tuż po tym, jak ogłosili swoje odkrycie, wyniki i zdobyte przez nich informacje zostały utajnione. Jednocześnie krajowe władze nie wydały uczestnikom ekspedycji pozwolenia na przeprowadzenie wykopalisk i zakazały przedstawiania wszelkich dalszych raportów o znalezisku. Zasłonięto się przy tym... kwestiami bezpieczeństwa narodowego.


,,

Nieznane jeszcze 12 lat temu odkrycie zostało wyciszone, a dziś niesamowity potencjał tego miejsca jest powoli i bezpowrotnie niszczony zarówno z powodu bezczynności władz, jak i podnoszącego się poziomu wód gruntowych w okolicy


– powiedział w 2020 r. Ben Van Kerquik na swoim kanale „UnchartedX”, który prowadzi w sieci. Zezwoleń na prace w Hawarze rząd Egiptu nie wydał do dziś.


RS


Bibliografia:


Herodot, „Dzieje”

Diodorus Siculus, „Bibliotheca historica”

Pliny the Elder, „Naturalis Historia”

Strabo, „Geographica”



Więcej na ten temat