Edgar Allan Poe był poetą wybitnym, sięgającym w głąb ludzkiej natury. Stworzył pierwszą w literaturze postać detektywa. Genialnie budował napięcie, pasjonował się kryptologią i kochał koty. Znany z poematu „Kruk”, wiersza „Ulalume”, „Annabel Lee” czy noweli „Złoty żuk”. Choć specjalizował się w krótkich formach, napisał też powieść „Przygody Artura Gordona Pyma”. Odszedł w tajemniczych okolicznościach, mając 40 lat.
Choć w pewnym momencie życia posługiwał się pseudonimem Henri de Rennet, zasłynął jako Edgar Allan Poe. Istnieją przypuszczenia, że rodzice Edgara dali mu tak na imię, ponieważ zainspirowała ich postać króla Leara. Oboje byli aktorami i zagrali w szekspirowskiej sztuce w tym samym roku, w którym urodził się Poe.
Edgar Allan Poe przyszedł na świat 19 stycznia 1809 r. w Bostonie, w stanie Massachusetts, jako drugie dziecko Elizabeth i Davida Poego Jr., którzy poza Edgarem mieli jeszcze syna Williama oraz córkę Rosalię. Następne lata były dla ich rodziny druzgocące, gdyż w 1810 r. ojciec postanowił od nich odejść, a rok później Elizabeth zmarła na gruźlicę. Choć Poe nigdy formalnie nie został adoptowany, trafił wówczas pod opiekę Johna Allana i Frances Valentine. Do 1815 r. rodzina mieszkała w Richmond, w stanie Wirginia. Następnie wypłynęła do Anglii.
Spadek, hazard i rozstania
Dziesięć lat po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii zmarł bogaty wujek Johna Allana, pozostawiając mu kilka akrów posiadłości. Wówczas Allanowie zamieszkali w dużym, ceglanym domu w Richmond. Jeszcze w tym samym roku Poe zaręczył się z Sarah Elmirą Royster, a następnie rozpoczął roczne studia językowe na Uniwersytecie Wirginii. W tym czasie zaczął uprawiać hazard, popadając w długi, przez które skłócił się z Johnem i rozstał z narzeczoną. Dowiedziawszy się, że Royster wyszła za innego, w 1827 r. przeniósł się do Bostonu, gdzie zaczął pisać teksty pod pseudonimem Henri de Rennet.
Niestety, żadna z prac, których się wówczas podjął, nie przynosiła dochodów pozwalających mu na samodzielne utrzymanie.
Gdy miał 18 lat, wstąpił do armii Stanów Zjednoczonych jako szeregowy, służąc w porcie bostońskim za 5 dolarów miesięcznie, a w międzyczasie wciąż zajmował się pisaniem.
Zwolnienie z wojska i kuzynka z Baltimore
Jeszcze w 1827 r. Edgar Allan Poe wydał swoją pierwszą książkę – „Tamerlane i inne poezje”. Dwa lata później zmarła jego matka zastępcza, wobec czego wrócił do domu i korzystając z okazji, wyprosił u Johna wcześniejsze zwolnienie z wojska. Edgar chciał się dostać na akademię wojskową w West Point. W międzyczasie przeniósł się do Baltimore, gdzie opublikował swoją drugą książkę. Na miejscu nawiązał więź ze swoją kuzynką Virginią Elizą Clemm, którą wkrótce poślubił.
John P. Kennedy i ślub z Virginią
Po roku od wstąpienia do West Point Poe zdecydował się odejść z akademii, umyślnie stając przed sądem wojskowym za swoje przewinienia. Choć odpierał zarzuty, doskonale wiedział, że zostanie uznany za winnego. W 1831 r. opuścił Nowy Jork, wydał trzy tomy poezji, po czym wrócił do domu ciotki w Baltimore.
Choć Edgar Allan Poe pragnął żyć z pisania, za jego czasów nie było to wcale takie proste. Wkrótce spróbował swoich sił jako autor prozy i osiągnął sukces. W 1833 r. gazeta w Baltimore nagrodziła nowelę Edgara pt. „Rękopis znaleziony w butli”. Opowiadanie zwróciło uwagę mieszkającego wówczas w tym samym mieście Johna P. Kennedy’ego.
Dwa lata później Poe poślubił Virginię Clemm, z którą przeniósł się z powrotem do Richmond. Spełniał się w roli redaktora i bezkompromisowego krytyka, piszącego dla różnych gazet. Choć jego własne utwory zbierały pozytywne recenzje, nie zarabiał na nich tyle, by cieszyć się dostatkiem.
Czas choroby i sukces „Kruka”, czyli upadki i wzloty
Na początku 1842 r. Edgar zaobserwował u Virginii pierwsze oznaki gruźlicy. Nie mogąc pogodzić się ze świadomością powoli umierającej ukochanej, zaczął szukać ukojenia w alkoholu. Mimo ogromnego stresu i przygnębienia powrócił do Nowego Jorku, gdzie przez krótki czas pracował dla dziennika „Evening Mirror”, w którym 29 stycznia 1845 r. pojawił się jego wiersz. Choć Edgar Allan Poe po publikacji „Kruka” zdobył sławę, zarobił na niej całe… 9 dolarów.
Allan Poe jako mistrz czarnego pióra
Poe uważał, że „nie ma nic piękniejszego niż śmierć pięknej kobiety” i przekuł to w motyw, który bardzo chętnie wykorzystywał w swoich utworach. Być może w taki właśnie sposób radził sobie z bólem, jakiego doświadczał po stracie bliskich osób. Pożegnał w końcu matkę biologiczną, później zastępczą, a 30 stycznia 1847 r. odeszła również Virginia, której Poe zadedykował utwór „Ulalume”. Jednak, co ciekawe, po latach powrócił do Richmond, gdzie na nowo zszedł się ze swoją dawną miłością Sarah Elmirą Royster.
Tak naprawdę Poe nigdy nie uciekł od przeszłości. Jego życie od początku było trudne i niestabilne. Nie miał swojego miejsca na świecie, jego relacje również były niestałe, nie trwały zbyt długo. Często się przenosił, porzucał szkoły i wyznaczone sobie cele. Odnajdywał spokój jedynie w pisaniu, za to negatywne emocje koił używkami. Łatwo wpadał w nałogi i długi. Choć doczekał się wielu pisarskich osiągnięć oraz sławy, nie pomogło mu to w zbudowaniu szczęścia i dostatku. Nic zatem dziwnego, że jego utwory są pełne mroku, a samego Poego często nazywa się mistrzem budowania grozy, horroru czy powieści gotyckiej.

Ciekawostką jest, że Poe przejawiał zainteresowanie kryptologią. Gdy pracował w gazecie, prosił czytelników, żeby przesyłali mu zaszyfrowane wiadomości, a kiedy udało mu się je rozkodować, opisywał ich rozwiązanie w artykule. Sam też wymyślał łamigłówki, i to czasem tak trudne, że mało kto potrafił je odgadnąć.
Tajemnica śmierci udręczonego artysty
Nie mniej zagadkowe pozostają okoliczności śmierci pisarza z Bostonu. Był 3 października 1849 r., kiedy majaczący Edgar Allan Poe został znaleziony na ulicach Baltimore, niezdolny do jakiegokolwiek kontaktu i, według opinii świadków, potrzebujący natychmiastowej pomocy lekarskiej. Miał na sobie znoszone, niedopasowane ubrania oraz stary, słomkowy kapelusz. Było to o tyle podejrzane, że Poe nie zwykł chodzić niechlujnie ubrany. Podobno noc przed śmiercią wykrzykiwał nazwisko niezidentyfikowanej osoby o nazwisku Reynolds, a jego ostatnie słowa brzmiały: „Boże, dopomóż mojej biednej duszy”.
Prawdziwa przyczyna śmierci pisarza, która nadeszła cztery dni później, do dziś pozostaje nieznana. Edgar Allan Poe został pochowany na cmentarzu Westminster Hall and Burying Ground w Baltimore.