Kultura

Tajemnice świata. Jezioro Titicaca – zatopione miasto w świętych wodach Inków

Krajobraz krystalicznie czystych wód jeziora Titicaca w otoczeniu wzgórz, drzew i formacji skalnych
W wodach jeziora Titicaca kryje się wiele zagadek. Shanti Hesse/ Fot. Shutterstock
podpis źródła zdjęcia

Leżące na wysokości 3800 metrów n.p.m. jezioro Titicaca jest jednym z najbardziej fascynujących cudów natury na naszej planecie. Najwyżej położony żeglowny zbiornik wodny na świecie i największy akwen śródlądowy Ameryki Południowej jest miejscem świętym dla Inków i w ciągu tysiącleci obrósł legendami.

Tajemnicze jezioro Titicaca, które leży na przełomie wschodniej i zachodniej części Andów, pozostaje naukową zagadką od wieków. Badacze wciąż nie są pewni, w jakim okresie powstał ten cud natury. Wiadomo, że akwen wyłonił się w późnym miocenie, po opadnięciu wód dużego morza śródlądowego nazwanego Ballivián.

 

Nazwa jeziora pochodzi z języka ajmara, ale naukowcy nie są pewni co do jej znaczenia. Mieszkańcy twierdzą, że można przetłumaczyć ją na słowo titiq'aq'a, czyli szarą, odbarwioną, ołowianą lub kamienną pumę. Legendy łączą to określenie z opowieścią o ludziach, którzy przed tysiącami lat zamieszkiwali pobliski obszar i znajdowali się pod opieką bogów zwanych Apu. Teren dzisiejszego jeziora Titicaca był wówczas żyzną doliną. Jej mieszkańcy żyli w szczęściu i dobrobycie, co nie podobało się złym duchom. Namówiły one kilku mężczyzn, aby wspięli się na niedostępny szczyt, na którym płonął Święty Ogień, czyli zrobili to, czego wcześniej zakazali im bogowie. Apu rozgniewali się i wypuścili pumy. Te pożarły większość nieposłusznych ludzi. Widząc rzeź, Inti, bóg słońca, zaczął płakać. Łzy płynęły z jego oczu przez 40 dni i 40 nocy. Drapieżne zwierzęta, które zjadły populacje, zmieniły się w kamienie. Legenda Inków, którą spisał w XVI-wieku Garcilaso de La Vega, mówi o tym, co nastąpiło dalej.

 

Ojciec nasz, słońce, widząc ludzi, zlitował się nad nimi i zesłał z nieba na ziemię własnego syna i córkę, aby ich uczyć znajomości naszego ojca słońca, aby mogli mu oddawać cześć i mieli go za swego boga. I aby dali im przykazania i prawa, według których będą żyć jak ludzie, w rozsądku i miastach; aby mieszkali w domach i wioskach, umieli orać ziemię, uprawiać rośliny i plony, hodować bydło i cieszyć się nimi oraz owocami ziemi jako ludzie racjonalni, a nie jako zwierzęta”.

 

Według innej wersji nazwa jeziora Titicaca jest prawdopodobnie związana z pagórkowatą, liczącą 5 km szerokości i 10 km długości, Wyspą Słońca (hiszp. Isla del Sol), leżącą w południowej części zbiornika i znajdującą się tam świętą skałą. To właśnie z tamtejszych wód, według wierzeń Inków, w czasach ciemności miał się wyłonić Wirakocza, który rozproszył mrok.

Wyspa Słońca, czyli Isla del, położona na jeziorze Titicaca była i jest dla Inków miejscem świętym. Fot. insideout78/ Shutterstock
Wyspa Słońca, czyli Isla del, położona na jeziorze Titicaca była i jest dla Inków miejscem świętym. Fot. insideout78/ Shutterstock

Następnie bóg-praojciec Inków sprawił, że z jeziora wyłoniły się słońce, księżyc i gwiazdy, a później z kamieni wyrzeźbił olbrzymy. Te okazały się złe i niesforne, więc zesłał na świat trwający 60 dni i nocy potop, w którym większość z nich zginęła. Gigantów, którym udało się przetrwać powódź, zmienił w kamienie, wciąż stojące w Tiahuanaco (Boliwia). Krótko po zagładzie Wirakocza ulepił z gliny ludzi i ruszył w drogę, aby nauczyć nowo stworzone istoty podstaw koniecznych do rozwoju cywilizacji. Obdarzył je zdolnością mowy, uprawiania ziemi, projektowania ubrań i tworzenia dzieł sztuki. Jego wędrowny złoty kij zapadł się w ziemię, kiedy dotarł do Świętej Doliny Inków i brzegów rzeki Urubamba (dzisiejsze Peru). To z niego miała powstać cywilizacja Inków i królewska rzeka krwi oraz legendarna świątynia Słońca Coricancha, w której chowano szczątki władców imperium Inków. Niestety ludzie okazali się skorzy do wojen i nie chcieli słuchać boga przebranego za żebraka. Ostatecznie odszedł on za wielką wodę i nigdy nie wrócił.  

 

W legendach Wirakocza – zgodnie z relacją, którą w swoich wspomnieniach przytoczył XVI-wieczny poszukiwacz przygód i odkrywca Pedro Sarmiento de Gamboa – przedstawiany jest jako „mężczyzna średniego wzrostu, biały, ubrany w białą szatę przypominającą albę przewiązaną w pasie, niosący w rękach laskę i książkę”. Mity podają, że miał dwie córki – Mamę Killę i Pachamamę oraz syna Intiego, zwanego Bogiem Słońce. Ten ostatni stał się najpotężniejszym bóstwem regionu po zagadkowym zniknięciu swojego ojca. Najważniejsze sanktuaria związane z kultem ich obu znajdowały się właśnie w  okolicach jeziora Titicaca. Akwen i leżące na nim wyspy wciąż uznawane są za miejsca święte przez Indian Ajmara, Keczua i Uros.

Urosi żyjący na wodach jeziora Titicaca są jednym z najbardziej niezwykłych ludów Ameryki Południowej i prawdziwą zagadką dla antropologów. Fot. saiko3p/ Shutterstock
Urosi żyjący na wodach jeziora Titicaca są jednym z najbardziej niezwykłych ludów Ameryki Południowej i prawdziwą zagadką dla antropologów. Fot. saiko3p/ Shutterstock

Ostatnie z wymienionych plemion do dziś stanowi zagadkę dla antropologów. Nie wiadomo, skąd pochodzą. Nazwa plemienia wywodzi się prawdopodobnie z języka Ajmarów i oznacza człowieka odważnego lub barbarzyńcę. Urosi byli przede wszystkim rybakami i nie słynęli ani z odwagi, ani z wojowników. Mieszkali i mieszkają w prostych chatach. Według peruwiańskich podań przybyli z Amazonii… lub z kosmosu. Mogli zostać również zesłani w to miejsce przez bogów. To zdecydowanie najstarszy lud zamieszkujący tereny w pobliżu jeziora Titicaca. W przeszłości mieli odznaczać się nadzwyczajną siłą fizyczną. Mówi się, że ich kultura pochodzi z czasów przedpotopowych.

,,

Przez długi czas stare tysiącletnie legendy mówiły nam, że Uros żyli na bagnach; byli ocalałymi z rasy zniszczonej przez kataklizmy, które poprzedzały współczesnego człowieka. Według mitów pochodzą z pierwszego wcielenia rasy ludzkiej stworzonego przez bogów, zidentyfikowanego jako Istoty Jeziora


– pisała w 1972 r. historyczka Alfonsina Barrionuevo w swojej książce „Los dioses de la lluvia” („Bogowie deszczu”).


Dyrektor Instytutu Studiów Andyjskich we Francji, Jean Vellard, napisał z kolei w książce „Dieux et parias des Andes” („Bogowie i pariasi Andów”), że według podań Urosi są Pniem Świata. Od odległych czasów zamieszkiwali Altiplano i byli budowniczymi ogromnych budowli. Kiedy stwórca, Pachacamac, zesłał powodzie, aby zalały ziemię, Urosi byli jedyną rasą, która przetrwała, ponieważ ich krew była czarna i nie mogli utonąć, a podczas zimowych nocy nie czuli chłodu jeziora.

Obecnie niektórzy Urosi wciąż żyją na pływających, sztucznych wyspach jeziora Titicaca, zbudowanych z trzciny zwanej „totorą”,. Roślina ta charakteryzuje się dużą wypornością i gnije po wrzuceniu do wody, co przyczynia się do powstania gazów sprawiających, że struktura unosi się na powierzchni. Na takich konstruktach Urosi budują kilka domów z tej samej trzciny, w których może żyć nawet dziesięć rodzin. To bardzo zintegrowane ze sobą wspólnoty, fascynujące naukowców od wielu wieków. Oni sami nazywają siebie „ludźmi wody” i mówią dialektem niezrozumiałym dla pozostałych ludów zamieszkujących brzegi jeziora Titicaca, choć większość z nich zna język Ajmarów i hiszpański.

Jezioro Titicaca kryje w sobie wiele zagadek. Fot. lialina/ Shutterstock
Jezioro Titicaca kryje w sobie wiele zagadek. Fot. lialina/ Shutterstock

Zatopione miasto na dnie Titicaki

Zarówno wody Titicaki, jak i ruiny znajdujące się pobliżu, od wielu dziesięcioleci wzbudzają zainteresowanie wśród archeologów i historyków. Naukowcy w ciągu kilku dekad badań znaleźli w pobliżu zbiornika olbrzymią liczbę artefaktów i liczne ruiny, z których wiele zachowało się w dobrym stanie. W 2000 r. świat obiegła informacja o odkryciu na jego dnie zatopionego miasta sprzed tysięcy lat – wcześniej uznawano, że opowieści o nim są jedynie legendą.

 

Nurkowie podczas kolejnych ekspedycji zlokalizowali na głębokości 20 m m.in. tarasy rolnicze, długi na 800 m mur, utwardzoną drogę oraz wielką, liczącą 200 m długości i 60 m szerokości świątynię. W środku zatopionej budowli – mającej ok. 1,5 tys. lat – dokonano kolejnych odkryć. Znaleziono ponad 10 tys. elementów, w tym szczątki ludzkie i zwierzęce, naczynia, ceramikę i kawałki złota z czasów przedinkaskich.

 

Eksperci UNESCO ocenili, że niektóre z przedmiotów liczą więcej niż 2 tys. lat i prawdopodobnie pochodzą z czasów rozkwitu kultury Tiahuanaco. Uważają, że jest to jedno z wielu miast założonych w okresie, kiedy ich przedinkaskie powstało imperium w okolicach Andów. Trudno powiedzieć, w jaki sposób ośrodek znalazł się pod wodą. Naukowcy przypuszczają, że stało się to w wyniku klęski żywiołowej – być może powodzi lub trzęsienia ziemi. Nie wiadomo nic o przeznaczeniu miasta, ale archeolodzy podejrzewają, że zagadkowe sanktuarium stanowiło centrum pielgrzymek i miało duże znaczenie religijne.

W wodach jeziora Titicaca w 2000 r. odnaleziono ruiny zatopionego miasta. Fot. insideout78/ Shutterstock
W wodach jeziora Titicaca w 2000 r. odnaleziono ruiny zatopionego miasta. Fot. insideout78/ Shutterstock

Tajemnica złotego posągu i zawalonej ściany

Nurkowie podkreślają, że miasto mogło być znacznie większe. W 2002 r. i 2004 r. zorganizowano dwie kolejne ekspedycje. W trakcie pierwszej z nich odkryto kolejne dobrze obrobione bloki kamienne, które idealnie dopasowano jeden do drugiego, podobnie np. jak w Puma Punku. Znaleziska dokonane dwa lata później były znacznie bardziej interesujące. W wyprawie pomagała marynarka wojenna i państwowe instytucje z Boliwii. Wykorzystano roboty nurkujące, które mogły – w przeciwieństwie do człowieka – pracować w ekstremalnie niskich temperaturach najniższych warstw jeziora i lepiej poradziły sobie z wszechobecnymi w jego wodach glonami, które opanowały akwen ze względu na duży i sięgający daleko pod lustro wody poziom nasłonecznienia.

 

Badaczom udało się sfotografować obiekty znajdujące się na głębokości 80 m, w tym ważący około kilkudziesięciu kilogramów złoty posąg. Nie wydobyto monumentu, a jego lokalizacja pozostaje tajna. Nie ujawniono jej z powodu obaw o grabież. Sfilmowano również zatopioną wyspę Wilakota. W prasie nazwano ją „jeziorem krwi” ze względu na spekulacje mówiące o ofiarach z ludzi, jakie składano na jej szczycie. W wodach dostrzeżono wraki, które uderzająco przypominają łodzie ludów tubylczych Amazonii. Archeolog i były wiceminister boliwijskiego rządu, Eduardo Pareji, podkreślił, że migranci z zachodniej części Ameryki Południowej mogli przybyć do świątyni i złożyć je w ofierze.

W wodach jeziora Titicaca znajduje się m.in. tajemnicza świątynia i zagadkowy posąg ze złota. Fot. Xiong Wei_Shutterstock
W wodach jeziora Titicaca znajduje się m.in. tajemnicza świątynia i zagadkowy posąg ze złota. Fot. Xiong Wei_Shutterstock

W doniesieniach prasowych pojawiły się informacje wskazujące na to, że niektóre z przedmiotów, które udało się wówczas wydobyć, liczą od ponad 5 tys. do nawet 10 tys. lat. Niektórzy z członków ekspedycji mieli dojść do wniosku, że topografia jeziora była w czasach prehistorycznych zupełnie inna niż dziś, a Wyspa Słońca była półwyspem, nie wyspą. Zdaniem części naukowców biorących udział w wyprawie krajobraz zmienił się w wyniku serii katastrof naturalnych. Badacze podkreślili, że w jeziorze najprawdopodobniej znajduje się znacznie więcej artefaktów, ale ich wydobycie i odnalezienie jest niemożliwe ze względu na nadzwyczajnie muliste dno Titicaki.

 

W filmie pokazano także blok lub zawaloną ścianę, która zdawała się w całości pokryta złotem. Trudno powiedzieć, czy to złudzenie, czy naprawdę ozdobiony kruszcem mur, ponieważ wideo zostało nakręcone niemal w zupełnej ciemności, lekko rozświetlonej jedynie latarką przymocowaną do robota, na głębokości ponad 100 m. Nie udało się tam dotrzeć nurkom.

W ciągu wielu lat jezioro Titicaca było celem licznych ekspedycji naukowych, ale wszystkich tajemnic akwenu nie udało się jeszcze odkryć. Fot. Bas van den Heuvel/ Shutterstock
W ciągu wielu lat jezioro Titicaca było celem licznych ekspedycji naukowych, ale wszystkich tajemnic akwenu nie udało się jeszcze odkryć. Fot. Bas van den Heuvel/ Shutterstock

„Międzywymiarowa brama bogów”

Wiele zagadek kryje się też w pobliżu brzegów Titicaki. Najbardziej intrygująca z nich dotyczy skały zwanej Aramu Muru, która przez miejscowych określana jest mianem Puerta de Hayu Marca. Mówią oni, że jest to „międzywymiarowa brama bogów” lub „międzywymiarowa brama, z której wywodzą się nasiona wszelkiego istnienia”. Miejsce jest celem pielgrzymek indiańskich szamanów; odbywają się tam religijne rytuały. Wyrzeźbiony z dużą dokładnością w bloku, prostokątny kamień ma ok. 7 m wysokości. Na jego środku wyrzeźbiono wnękę w kształcie litery T, przypominającą drzwi.


Legenda mówi, że wykuto je w czasach prehistorycznych. Opowieść podaje, że w czasach, kiedy do Ameryki Południowej przybyli hiszpańscy konkwistadorzy, jeden z szamanów wykorzystał je, aby chronić skarby swojej świątyni. Miał na imię Aramu Muru i zabrał z sanktuarium siedmiu promieni klucz bogów siedmiu promieni. Następnie ukrył się ze wspomnianym artefaktem w górach, a później dotarł do rzeczonej skały i pokazał innym kapłanom klucz, będący złotym dyskiem. Umieścił go w wydrążonej w kamieniu, istniejącej do dzisiaj, wnęce. Otworzył się przed nim emanujący niebieskim światłem portal. Arumu Muru oddał klucz jednemu z obserwujących to niezwykłe zjawisko szamanów, a następnie przeszedł przez międzywymiarowe drzwi i zniknął. Nigdy więcej go nie widziano. W przeciwieństwie do innych bohaterów podań – niekiedy mieli tędy wracać na ziemię w towarzystwie bogów, aby doglądać sytuacji na naszej planecie.

Skała Amaru Muru jest jedną z największych tajemnic Andów. Fot. Stefan Haider/ Shutterstock
Skała Amaru Muru jest jedną z największych tajemnic Andów. Fot. Stefan Haider/ Shutterstock

Konstrukcja przypomina z wyglądu tajemniczą Bramę Słońca, która znajduje się w Tiahuanaco. Także jej umiejscowienie rodzi wiele pytań. Leży na obszarze, który Indianie nazywają „miastem bogów” lub „kamiennym/duchowym lasem”. Znajduje się tam wiele osobliwych formacji skalnych przypominających budynki czy ludzi. Kiedy połączy się to miejsce z innymi, podobnymi kamiennymi wrotami zlokalizowanymi w Peru i Boliwii na mapie, powstaje rysunek krzyża, którego środek znajduje się dokładnie w miejscu jeziora Titicaca. Co to oznacza? Odpowiedź pozostaje nieznana.


RS


Źródła:


Stanish, Charles. Lake TiticacaLegendMyth and Science (World Heritage and Monuments), wyd. 2011

Barrionuevo, Alfonsina. Los dioses de la lluvia, wyd. 1971 

Vellard, Jehann, Dieux et parias des Andes, wyd. 1954



Więcej na ten temat