„Atmosfera festiwalu to jest atmosfera święta. A poza tym spotykamy się z ludźmi, których nie widujemy czasem kilka lat” – mówi Andrzej Grabowski. „Jesteśmy szczęśliwi, że wróciliśmy do Sopotu. Kochamy wszystkich widzów, którzy specjalnie przyjeżdżają na wszystkie słuchowiska, na oglądanie teatrów, na spotkania z nami” – zapewnia Maria Pakulnis. Oboje są jurorami podczas festiwalu.