Smutne wieści dotarły do naszej redakcji z samego rana. Nie żyje Stanisław Tym, wspaniały aktor, satyryk i autor sztuk teatralnych. Był muzą reżysera Stanisława Barei, grał w kilku jego komediach. Miał 87 lat.
Stanisław Tym urodził się w Małkini „…w 1937 roku, w lipcu, właściwie w drugiej połowie lipca” – tak przedstawiał się w filmie „Rejs”, w którym grał pasażera na gapę, wziętego przez pomyłkę za działacza kulturalnego. Jego droga do aktorstwa była kręta. Najpierw wybrał studia chemiczne na Politechnice Warszawskiej. Potem studiował przetwórstwo na SGGW i aktorstwo na PWST. Drzwi do świata filmu i felietonu otworzyły mu jednak dopiero występy kabaretowe.
Już w latach 60. ub. wieku zaczął od współpracy ze Studenckim Teatrem Satyryków. Na początku był tzw. bramkarzem, potem szatniarzem w warszawskim klubie Stodoła, aż w końcu odkryto, że ma talent, i zaczął pisać skecze. Nieśmiertelność przyniosły mu role w „Rejsie” Marka Piwowskiego oraz w „Misiu” i „Rozmowach kontrolowanych” Barei. Pisał też scenariusze. Jego kunszt można było śledzić w popularnych tygodnikach, takich jak „Wprost” i „Polityka”, do których pisał felietony (ta ostatnia jako pierwsza poinformowała o śmierci artysty).

Prywatne życie Stanisława Tyma
O życiu prywatnym Stanisława Tyma nie wiadomo zbyt wiele. Nie lubił mówić o sobie. Przez wiele lat krążyła plotka, że jego żoną jest Zofia Merle. Żadne z nich tego nie prostowało. Tymczasem aktor był mężem Anny Tym, która zmarła w 2023 r. Dbał o nią w chorobie, tak samo jak ona o niego, gdy wcześniej zachorował na raka żołądka.
Nie lubił blichtru. Mieszkał na Suwalszczyźnie, z dala od świateł reflektorów i miejskiego zgiełku.
Zmarł w Warszawie.