Kierowca wyprzedził radiowóz i dał prawdziwy popis. Policjanci byli pod ogromnym wrażeniem. Właściciel Volvo otrzymał od nich notę 14. punktów. A to nie koniec drogowej "nagrody", którą przygotowali funkcjonariusze.
Volvo XC90 drugiej generacji to niezwykle bezpieczny SUV. Auto otrzymało od Euro NCAP pięć gwiazdek. Poziom bezpieczeństwa kierowcy został oceniony na 97 proc. To wyśmienity wynik. I być może to właśnie on uśpił czujność i rozwagę tego kierującego. Niestety jednocześnie zimny prysznic zafundowali mu funkcjonariusze.
Wyprzedził radiowóz i zaczął przyspieszać. Przekroczył prędkość o 61 km/h
Sprawa zaczyna się w okolicach Krosna. Policjanci patrolowali tamtejsze drogi. "W trakcie prowadzonej kontroli prędkości w miejscowości Radnica, zareagowali na nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy volvo. Mężczyzna po ominięciu mundurowych, znacznie przyspieszył i kontynuował jazdę w kierunku Krosna Odrzańskiego" – powiedziała komisarz Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.
Funkcjonariusze wykonali pomiar prędkości. Wtedy okazało się, że SUV osiągnął 111 km/h. Minus przed wynikiem widocznym na rejestratorze świadczy o tym, że z taką prędkością pojazd oddalał się od radiowozu. Minus nie ma znaczenia dla jednego faktu. Na danym odcinku drogi obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. To oznacza, że Volvo jechało aż o 61 km/h za szybko. Policjanci w tej sytuacji nie mieli innego wyjścia. Zatrzymali samochód do kontroli drogowej.
Przeczytaj także: Grupa Speed eskortowała auto z kobietą w ciąży. W tej sytuacji kierowca działał w stanie wyższej konieczności
2000 zł mandatu, 14 punktów i utrata prawa jazdy na 3 miesiące
Naturalnym jest, że policjanci zapytali kierowcę XC90 o powód tak rażącego złamania przepisów. Jak komentuje komisarz Justyna Kulka, "w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania". Finał sprawy był zatem taki, że kierowca Volvo został ukarany mandatem w wysokości 2000 złotych. Do jego konta w CEPiK policjanci dopisali również 14 punktów karnych. Na tym jednak nie koniec. Pojazd przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o 61 km/h. To oznacza, że kierowca dodatkowo stracił uprawnienia do kierowania pojazdami na trzy miesiące.
Przeczytaj także: Potrącił dwie kobiety na pasach, w tym jedną śmiertelnie. Był pijany
Za jedną piątą wypadków w Polsce odpowiada prędkość
Najsmutniejsze jest to, że czyn kierowcy Volvo nie jest przypadkiem odosobnionym. Między styczniem a końcem października 2024 r. 23 226 kierowców straciło prawo jazdy na 3 miesiące za przekroczenie dopuszczalnej prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h. To daje aż 76 prowadzących każdej doby. Taka sytuacja jasno pokazuje, że kierowców od drastycznego łamania ograniczeń prędkości nie odstraszają ani wysokie mandaty, ani widmo odebrania uprawnień. To z kolei oznacza, że trudno będzie zatrzymać tragiczne statystyki.
W 2023 r. aż 22,1 proc. wszystkich wypadków z winy kierujących wynikało z niedostosowania prędkości do warunków ruchu. I co gorsze, to właśnie te zdarzenia odpowiadały za blisko 41 proc. ofiar śmiertelnych wszystkich wypadków w Polsce. Te dane jasno pokazują, że nie ma bezpiecznie szybkiej jazdy.
Piotr Nowak