„Mam nadzieję, że rozpalę serca ludzi”. Daria Marx o piosence na Eurowizję

„Let It Burn” to bardzo mocna ballada – takiej piosenki dotąd nie było w repertuarze Darii. Co sprawiło, że artystka zdecydowała się na taki zwrot? Jak się okazuje, zainspirowała ją do tego Eurowizja.

– Stwierdziłam, że posłucham fanów konkursu i pomimo tego, że „Paranoia” była hitem, to dużo osób powiedziało, że nie jest to idealna piosenka na Eurowizję. Pomyślałam, że tym razem zgłoszę się z czymś gotowym właśnie na tę scenę – wyjaśniła Daria. Warto przy tym wspomnieć, że tekst do tej eurowizyjnej piosenki napisał Peter Boström – współautor przebojów „Euphoria” i „Tattoo”, które zapewniły Loreen dwukrotne zwycięstwo na eurowizyjnej scenie.

Co ciekawe, po tym, jak Daria wypuściła kawałek „Let It Burn”, wielokrotnie słyszała, że brzmi zupełnie jak Adele czy Lady Gaga. Jak podkreśla, za każdym razem jest to dla niej wielki komplement.

Być może nie wszyscy o tym wiedzą, ale Daria walczy o udział na Eurowizji już po raz drugi. Pierwszy raz próbowała w 2022 r. z piosenką „Paranoia”, zajmując 2. miejsce w polskich preselekcjach. Mimo to nie porzuciła marzeń o reprezentowaniu Polski w konkursie i po kilku latach powróciła z kolejnym utworem.

– Przez jakiś czas myślałam, że nie spróbuję już z Eurowizją, tym bardziej że im bardziej kariera się rozwija, tym więcej mamy do stracenia w niektórych sferach. To było dla mnie stresujące, by taką decyzję podjąć. Pomyślałam jednak, że jestem gotowa i mam takie marzenie, że chciałabym zaśpiewać w Szwajcarii – zdradziła piosenkarka.

Czy Daria Marx rozpali serca widzów z piosenką „Let It Burn” i będzie reprezentować Polskę na 69. Konkursie Piosenki Eurowizji w Szwajcarii? Odpowiedź poznamy już w piątek, 14 lutego podczas finału krajowych eliminacji, który rozpocznie się o godz. 20:45 na antenie TVP2 oraz online w TVP VOD.

Fot. główna: Waldemar Kompała/ TVP