Teo Tomczuk o swoich pasjach i miłości do Polski. O czym opowiada utwór „Immortal”?

Teo Tomczuk w oczekiwaniu na nieśmiertelną miłość

Choć Teo Tomczuk urodził się w norweskim Bergen, to – jak sam przyznaje – jego serce zawsze bije dla Polski. Obecnie intensywnie przygotowuje się do Finału Krajowych Kwalifikacji do 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, na którym zaprezentuje utwór „Immortal” – z nadzieją, że to właśnie on otrzyma szansę reprezentowania naszego kraju w Bazylei.

Piosenka, którą Teo Tomczuk wykonał w programie „Pytanie na śniadanie”, opowiada o ponadczasowej sile miłości. W wywiadzie wokalista przyznał, że on sam wciąż czeka na to wyjątkowe uczucie. Wspominając swój pierwszy poważniejszy związek, zauważył, że wtedy jeszcze nie znał ani siebie, ani świata, co sprawiło, że relacja przetrwała tylko rok. Podkreślił, że mimo to warto próbować.

Na razie jednak Teo w pełni koncentruje się na swojej karierze – oprócz śpiewania gra również w norweskim serialu „Rykter”, a rola Mathiasa przynosi mu coraz większe uznanie i popularność.

Muzyczna podróż Teo Tomczuka

Teo Tomczuk dzieciństwo spędził na małej, norweskiej wyspie, z dala od rówieśników. Nie było to łatwe, ale miało też swoje plusy, zwłaszcza w kontekście jego muzycznych ambicji i pasji do zespołów metalowych.

– przyznaje Teo.

Choć jego serce biło dla metalu, Teo nie ograniczał się do jednego gatunku – słuchał także muzyki popularnej. Już w wieku trzech lat ćwiczył występy sceniczne, śpiewając utwory Justina Biebera. Dziś, występując w Polsce, cieszy się, że jego dziadek, z którym jest bardzo związany, może zobaczyć go na ekranie swojego telewizora. „Pragnę, żeby tutaj się pokazać, żeby też Polacy polubili moją muzykę i twórczość” – mówi. Czy tak się stanie? O tym przekonamy się już niebawem!