Spalanie wynoszące tylko 0,8 litra na 100 km, a do tego zasięg przeszło 1100 km. Niemcy chwalą się możliwościami swojego rodzinnego SUV-a. Taki Grandland ma właściwie tylko jeden problem. Niestety okazuje się dość drogi.
Opel Grandland to idealny przedstawiciel segmentu SUV-ów grupy C. Zabiera na pokład pięć osób i 600 litrów bagażu. Dodatkowo w nowej wersji otrzymał pas przed i tylny utrzymany w klimacie retro. Zdaniem Niemców nie to jednak świadczy o jego największej zalecie. Samochód w wersji napędzanej hybrydą plug-in jest nazywany mistrzem długich dystansów.
Grandland Plug-in o mocy 195 KM spala tylko 0,8 litra paliwa na 100 km
Podstawą układu napędowego Grandlanda jest 1,6-litrowy, doładowany silnik benzynowy bezpośrednio wtryskujący paliwo do cylindrów. Jednostka ta dostarcza równe 150 koni mechanicznych. Wsparciem tego motoru zajmuje się 125-konny elektryk. Ten jest zamontowany na przedniej osi. Potencjał obydwu motorów łączy 7-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa. Moc systemowa sięga natomiast 195 koni mechanicznych. Do dyspozycji kierowcy pozostaje też moment obrotowy o wartości 350 Nm.
Opel Grandland Hybrid Plug-in przyspiesza do 100 km/h w 7,8 sekundy. Prędkość maksymalna auta wynosi 220 km/h. SUV jest zatem szybki, ale i... oszczędny. Niemcy szacują bowiem, że spalanie auta wynosi jakieś 0,8 litra na 100 km. Skąd wziął się tak niski wynik w 1,6-tonowym pojeździe? To zasługa hybrydy plug-in. Po naładowaniu baterii o pojemności netto na poziomie 17,9 kWh, auto na samym prądzie pokona 87 km. 0,8 litra to zatem benzyna, którą spali na pozostałych 13 km.
Przeczytaj także: Fiat Grande Panda wchodzi do sprzedaży w Polsce. Ile kosztuje włoski hit? Producent zaskoczył
W czasie testu Opel Grandland Plug-in Hybrid pokonał 1115 km na jednym tankowaniu i ładowaniu
Po wyczerpaniu zapasów prądu w baterii spalanie Grandlanda wzrośnie. Sięgnie mniej więcej 6,8 litra. Taki wynik nie jest jednak ani specjalnie wysoki, ani specjalnie martwiący dla kierowcy. Ten ma w końcu do dyspozycji 55-litrowy zbiornik paliwa. Zbiornik, który wraz z naładowaną do pełna baterią sprawia, że całkowity zasięg auta wynosi katalogowo 897 km. Blisko 900 km to bez wątpienia dużo. Team Opla upiera się jednak, że w sprzyjających warunkach samochód jest w stanie pojechać jeszcze dalej. Realnym do osiągnięcia wynikiem jest ponad 1000 km na jednym tankowaniu i jednym ładowaniu.
Niemcy postanowili to udowodnić. Zabrali zatem pojazd na testy. Wynik? "Przy średniej prędkości 80 km/h oraz wyjątkowo efektywnym średnim zużyciu paliwa wynoszącym 4,6 l/100 km, SUV pokonał łącznie 1 115 kilometrów na jednym tankowaniu i pełnym naładowaniu akumulatora. Z tego dystansu ponad jedną trzecią – dokładnie 380 kilometrów – Grandland Plug-in Hybrid przejechał w trybie całkowicie elektrycznym, zatem bez lokalnej emisji jakichkolwiek spalin."
Przeczytaj także: VW Tiguan, Tayron i Passat z silnikiem z Golfa GTI. 265 KM i napęd 4x4
Grandland Plug-in Hybrid ma jeden problem. Jest nim wysoka cena
Nowy Opel Grandland jest już dostępny w polskich salonach marki. Jego cennik startuje od kwoty na poziomie 144 900 zł. Za tą sumę kupujący otrzyma jednak model napędzany 136-konnym motorem 1.2 Turbo Hybrid. Za hybrydę plug-in trzeba zapłacić już co najmniej 187 400 zł. I kwota z pewnością nie jest niska. Szczególnie że napędzany 213-konnym silnikiem elektrycznym zeroemisyjny Grandland jest o zaledwie 11,5 tys. zł droższy.
W zamian Opel dość dobrze wyposaża swój model. Bez dopłaty kierowca otrzymuje m.in. 10-calowy system multimedialny, fotele przednie Intelli-Seat, amortyzatory FSD z selektywnym tłumieniem nierówności czy przednie i tylne światła LED. Wyższy poziom wyposażenia oferuje model Grandland GS Plug-In Hybrid. W tym jednak przypadku cennik startuje już od 202 400 zł.