W 4. odcinku „Sanatorium miłości” atmosfera w grupie stała się równie wzburzona, co fale jeziora w Mikołajkach. Napięcia, odważne wyznania i emocjonujące rywalizacje sprawiły, że ten odcinek na długo zostanie w pamięci widzów. Czy gość specjalny zdołał uspokoić nastroje, jakie zapanowały wśród kuracjuszy? Program dostępny jest również w TVP VOD.
Niespokojny wiatr i napięcie w grupie
W 4. odcinku „Sanatorium miłości” w Mikołajkach pojawił się porywisty wiatr, który wzburzył spokojną taflę jeziora, wywołując delikatne fale. Podobny niepokój zapanował wśród uczestników programu – od samego rana w powietrzu czuć było napięcie. Z pomocą przyszła aktorka Joanna Kurowska, która złagodziła atmosferę i rozładowała złe emocje.
W odcinku seniorzy zmierzyli się również w wyścigu skuterów wodnych w parach – była to zupełna nowość w „Sanatorium miłości”. Prędkość, kołysanie na falach i adrenalina udzieliły się nawet najbardziej spokojnym kuracjuszom.

Oświadczyny i ich konsekwencje
W 2. odcinku widzowie byli świadkami oświadczyn Edmunda i odmowy Ani, co wzbudziło wątpliwości co do zachowania mężczyzny. Czy zmienili zdanie, gdy zobaczyli ich wspólną zabawę podczas piżama party?
– Lubię szaleć. Jestem kobietą, lubię flirtować, podkreślać swoją seksowność, pewność siebie i… trochę namieszać w głowach facetom – przyznała Ania.
Nie wszystkim jednak spodobało się jej zachowanie.
– Mężczyźni nie potrafią tak… Jak zaczniesz im dawać sygnały, to nie odpuszczą. Każdy inaczej odczytuje miłość, a ona takim zachowaniem miesza Edmundowi w głowie – skomentowała Ula.

„Sanatorium miłości” – gdzie i kiedy oglądać?
To był niezapomniany odcinek – padło słowo „kocham”, Grażyna podzieliła się z Martą Manowską swoją wzruszającą historią, ktoś świętował urodziny, a Edmund podjął decyzję, czy zostaje w programie, czy go opuszcza…
Żeby przekonać się, jak dalej będą toczyć się losy kuracjuszy, zapraszamy przed telewizory co tydzień w niedzielę o godz. 21:20 do TVP1. Program można oglądać także w TVP VOD.
Fot. główna: Fot. Weronika Marczyk-Kiełbasa/ TVP