„Marzę o tym, aby mój syn mnie nie tylko słyszał, ale mógł mnie też zobaczyć” – mówi pani Magdalena, mama Jasia Barona. Chłopiec wciąż reaguje na bodźce świetlne, a lekarze dają nadzieję, że odzyska wzrok w prawym oku. Aby tak się stało, potrzebne jest dalsze leczenie i rehabilitacja.
Walka o wzrok Jasia
Pani Magdalena, mama Jasia Barona, była przekonana, że jej synek urodzi się zdrowy. Dbała o siebie, regularnie chodziła na kontrole, ale po narodzinach dziecka rzeczywistość okazała się inna. „Jasiu oczka otworzył dopiero miesiąc po urodzeniu” – wspomina.
Wkrótce lekarze zdiagnozowali u chłopca silny stan zapalny. Mimo podjętego przez nich wysiłku jednego oka nie udało się uratować. W drugim jednak wciąż tli się nadzieja – po usunięciu zaćmy Jaś reaguje na światło, co daje szansę na przywrócenie wzroku.
,,Zabieram Jasia na intensywną rehabilitację, by dać mu szansę na zobaczenie piękna tego świata. Marzę, by nastał w końcu dzień, w którym mój synek będzie mógł mnie zobaczyć, dowiedzieć się, jak wygląda jego mama i najbliżsi! By mógł bez przeszkód bawić się z rówieśnikami i doświadczać piękna otaczającego go świata… Niczego innego nie pragnę bardziej!
– przyznaje mama Jasia.

Intensywna rehabilitacja to dla Jasia Barona jedyna droga do tego, by któregoś dnia zobaczył swoją mamę i najbliższych. „Jest mi bardzo ciężko, ale muszę prosić o pomoc!” – dodaje pani Magdalena.
Szansa na spełnienie marzenia
Fundacja TVP apeluje o pomoc! Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się uratować wzrok Jasia. Każda wpłata to krok bliżej do tego, by chłopiec zobaczył świat. Dołącz do nas i pomóż Jasiowi zobaczyć piękno, które go otacza!