Orzeczenie z dnia 2 listopada 2005

W związku z tym Komisja Etyki TVP: - przeprowadziła rozmowę z autorką skargi, Haliną Olejniczak z APAT - wysłuchała wyjaśnień zastępcy dyrektora TVP2 Barbary Bilińskiej-Kępa i red. Ewy Urbańskiej z APAT – świadka przedstawionego przez autora skargi. Rozpatrując skargę Haliny Olejniczak, Komisja Etyki TVP miała na uwadze p.12 - Rzeczywiste autorstwo - Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.: „Czynem nagannym jest nie tylko plagiat, ale także wykorzystywanie cudzych pomysłów, projektów czy tytułów programów”. Przyjmując do wiadomości z całą powagą i wiarą informacje przedstawione przez Halinę Olejniczak, Komisja Etyki TVP zmuszona jest jednakże stwierdzić, że nie otrzymała od autorki skargi żadnych dokumentów, które potwierdzałyby wysunięte przez nią zarzuty i dowodziły, że emitowane w TVP2 programy serii „Mój pierwszy raz” zostały oparte na jej oryginalnym pomyśle. W tym stanie rzeczy Komisja Etyki TVP zmuszona jest umorzyć postępowanie z braku dowodów. Jednocześnie Komisja Etyki TVP podkreśla, że niejednokrotnie już otrzymywała sygnały o występowaniu zjawiska plagiatu i przywłaszczania cudzych pomysłów programowych. Nie ulega wątpliwości, że stanowi to jedno z najbardziej bulwersujących naruszeń Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej. Zdaniem Komisji Etyki, należałoby ściśle przestrzegać systemu rejestracji zgłoszeń pomysłów, projektów i nawet tytułów programów, co pozwoliłoby w każdym przypadku uznać zasadność ew. zarzutów. Z drugiej strony wolno wyrazić opinię, że sami autorzy powinni zadbać o posiadanie dokumentów potwierdzających złożenie w redakcjach czy antenach swoich pomysłów czy projektów. Przewodnicząca Komisji Etyki TVP Zuzanna Łapicka-Olbrychska »

Orzeczenie z 30 listopada 2005 r.

W związku z tym Komisja Etyki: - przeanalizowała nagrania w.w. relacji, - przeprowadziła rozmowy - z kierownikiem redakcji „Wiadomości” Robertem Kozakiem i reporterką Edytą Lewandowską. Wydawcy poszczególnych wydań - Grzegorz Kozak i Krzysztof Ziemiec - mimo ponawianych zaproszeń na rozmowę z Komisją nie przybyli i w żaden sposób nie odpowiedzieli na wysłane im pisma. Komisja Etyki TVP stwierdza, że relacje przekazywane na żywo z miejsc zdarzeń przez reporterkę oraz komentarze prowadzących program w studio nie naruszyły „Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej”. Jednakże zarówno w tych relacjach jak i w komentarzach wystąpiły istotne uchybienia, obciążające przede wszystkim wydawców poszczególnych „Wiadomości”, od których należało oczekiwać bardziej wyważonego i obiektywnego przekazu niż od reporterki, z natury rzeczy nie mającej dystansu do dziejących się obok niej zdarzeń. W całości relacji miały charakter nadmiernie emocjonalny, co więcej, niejako zapowiadały grożące narastanie przejawów przemocy, czego zresztą i na szczęście nie potwierdził dalszy bieg wypadków. Przykładem informacja, że w Mielcu panuje „cisza przed burzą”, a na pogrzeb przypadkowej w istocie ofiary spieszą z innych miejscowości tłumy młodych ludzi, których intencje wyraził pokazany w relacji kibic zapowiadający walkę z policjantami. Tymczasem „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej” mówią: w p.10 - Rozbudzanie nadmiernych obaw lub nadziei - „W relacjach o zdarzeniach sensacyjnych i tragicznych należy starać się o maksymalną ścisłość i unikać wywoływania dodatkowych napięć i obaw u odbiorców”. Zastrzeżenia musi budzić ponadto poświęcenie przez kilka dni relacjom z Mielca nieproporcjonalnie wiele czasu antenowego w głównych wydaniach „Wiadomości”. W głosowaniu za przyjęciem orzeczenia były cztery osoby, jedna wniosła votum separatum. Przewodnicząca Komisji Etyki TVP Zuzanna Łapicka-Olbrychska »

Orzeczenie w sprawie programu "Po twojej stronie" z 28.09.2005 r.

Te niepokojące sygna-ły potwierdził Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji i decyzją nr RKT 56/2004 uznał, że firma narusza zbiorowe interesy klientów, a ostatnio podjął kolejne postępowanie. Agresywny marketing firmy polega na reklamowaniu sprzedawanych przez nią urzą-dzeń jako najwyższej klasy „superkomputerów”, które okazują się niskiej jakości „składaka-mi”. Na to właśnie skarżą się od dłuższego czasu liczni klienci. Ich reklamacje są po prostu odrzucane, a namówieni do podpisania niekorzystnych zobowiązań kredytowych - czują się oszukani i schwytani w podwójną pułapkę. Autorka programu próbowała skontaktować się z władzami firmy, w sklepie firmo-wym, jednak się bezskuteczne. W tej sytuacji zdecydowała się odwiedzić z kamerą nowo-otwarty salon sprzedaży w Warszawie, co trudno uznać za „wtargnięcie”, skoro lokal han-dlowy jest lokalem ogólnie dostępnym. Przy tej okazji była świadkiem, jak ochroniarz zmusił do opuszczenia sklepu klienta, poszukującego adresu, pod który mógłby złożyć reklamację. Autorka reportażu również bezskutecznie pytała, gdzie znajdują się władze Spółki, kto jest prezesem zarządu i w jakim rejestrze sądowym firma jest zarejestrowana. Spotkała się ze sta-nowczą odmową udzielenia takich informacji. Pracownik salonu nie skorzystał także z propo-zycji wystąpienia przed kamerą. Postępowanie władz Spółki Komputery Sp. z o.o. jest z gruntu tym bardziej naganne, że poszkodowanymi są przeważnie ludzie niezamożni, zwabieni mirażem zakupu „superkom-putera” na kredyt. Sposób funkcjonowania firmy musi budzić uzasadnione podejrzenia o dzia-łanie sprzeczne z prawem. Przewodniczący Komisji Etyki TVP S.A. Ireneusz Engler »

Orzeczenie z dnia 27 lipca 2005 r.

Dyrektor Marek Pietrak wyraził w swoim piśmie zdziwienie, że prezes Oddziału SDP w Łodzi „podpisał się pod tymi sformułowaniami(...) nie podejmując wcześniej nawet próby kontaktu z oskarżoną o te niegodziwości dziennikarką”. Dyr. Pietrak zapowiedział, że swoje stanowisko w tej sprawie zajmie „dopiero po uzyskaniu opinii Komisji Etyki”. W związku z tym Komisja Etyki TVP otworzyła postępowanie wyjaśniające: – obejrzała nagranie zaskarżonej relacji OTV/Łódź z dnia 9 czerwca 2005 r., – zapoznała się z pisemnymi wyjaśnieniami autorki relacji złożonymi dyrektorowi OTV/Łódź, – przeprowadziła rozmowę z Magdaleną Marciniak. Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, że autorka relacji o kolizji drogowej pos. Iwony Śledzińskiej–Katarasińskiej nie naruszyła „Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej”, bowiem swoją relację skonstruowała zgodnie z p.2 „Zasad” – Informacje i opinie: „Informacje należy oddzielać od opinii. Informacje powinny być bezstronne, rzetelne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach. Opinie powinny być uczciwe, nie mogą przeinaczać faktów, nie mogą też być formułowane wskutek ingerencji czy to osób prywatnych czy instytucji”. Materiał uzyskany w wyniku postępowania wyjaśniającego pozwala na stwierdzenie, że autorka relacji przedstawiła fakty i racje obu stron, unikając przy tym własnego komentarza. Należy jednak wytknąć autorce uchybienia warsztatowe, zwłaszcza brak informacji, jakie są obowiązujące normy zawartości alkoholu we krwi, co czytelnie określiłoby skalę wykroczenia posłanki. Ponadto pokazanie urwanej wypowiedzi jednego z policjantów mogło dawać pretekst do podejrzeń o manipulację. Przewodniczący Komisji Etyki TVP Krzysztof Puchniarski »

Orzeczenie z dnia 27 lipca 2005

W związku z tym Komisja Etyki TVP otworzyła postępowanie wyjaśniające: - obejrzała zaskarżony reportaż TVP3 - Regionalna z 10 maja br., - zapoznała się z pisemnym wyjaśnieniem autorki reportażu złożonym dyrektorowi TVP3 - Regionalna, - przeprowadziła rozmowy - z autorką reportażu Różą Fabjanowską oraz z dyrektorem TVP3 Andrzejem Czaplińskim i kierownikiem Redakcji Warszawsko-Mazowieckiej Piotrem Garbarczykiem, - zapoznała się ze sprostowaniem MPWiK wyemitowanym na antenie TVP3 - Regionalna, - zapoznała się z artykułem Małgorzaty Zubik „Rzeka ścieków, szczyt emocji” zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej Stołecznej z 16 czerwca br. Na tej podstawie Komisja Etyki TVP orzeka, co następuje: - autorka reportażu wykazała postawę obywatelską, upominając się o poszanowanie przez władze miasta oraz zarząd MPWiK prawa mieszkańców-sąsiadów oczyszczalni „Czajka” do skonsultowania z nimi projektu rozbudowy, - reportaż pokazał przebieg wydarzeń związanych z tym zamierzeniem inwestycyjnym zgodnie z faktami, przedstawił argumenty władz miasta i zarządu MPWiK z jednej strony, obawy mieszkańców dzielnicy - z drugiej, - natomiast błędem było realizowanie reportażu przez dziennikarkę, która jest mieszkanką dzielnicy Białołęka i uczestniczyła w akcji protestacyjnej, czego zresztą nie ukrywała. Reportaż został zrealizowany zgodnie z p. 1 „Zasad Etyki Dziennikarskiej w TVP S.A.” – Dziennikarz telewizji publicznej wobec odbiorców: Zadaniem i rolą dziennikarza jest realizacja prawa każdego człowieka do informacji oraz do udziału w debacie publicznej znajdującej swój wyraz w programie telewizyjnym. Jednakże autorka reportażu naruszyła p. 13 „Zasad...” – Konflikt interesów: „Należy czytelnie oddzielać swoją prywatną działalność od pracy w telewizji publicznej”. Przewodniczący Komisji Etyki TVP Krzysztof Puchniarski »

Orzeczenie z dnia 18 lutego 2004

Zdaniem rzecznika prasowego, materiał TKW „w sposób nieobiektywny i niepełny ukazywał sprawę starań prezydenta Lecha Kaczyńskiego o przyznanie przez Sejm środków na budowę metra w Warszawie”. W związku z tym Komisja Etyki: – obejrzała nagranie inkryminowanego materiału filmowego, -  przeprowadziła rozmowę z jego autorką, Agnieszką Mieleszkiewicz. Na tej podstawie Komisja Etyki stwierdza, że w ww. relacji zostały naruszone „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej”, w szczególności p.2 – Informacje i opinie: „Informacje należy oddzielać od opinii. Informacje powinny być bezstronne, rzetelne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach. Opinie powinny być uczciwe, nie mogą przeinaczać faktów, nie mogą też być formułowane wskutek ingerencji czy to osób prywatnych czy instytucji”.oraz Rozwinięcie p.2: ”(...) Między informacją a komentarzem–opinią pozostaje jeszcze duży obszar wolnej przestrzeni, który może i powinien wypełnić komentarz–analiza (ang. analysis). Jest to forma uporządkowania owego strumienia informacyjnego, nie wystarcza bowiem samo sumowanie, mniej czy bardziej mechaniczne dokładanie pojedynczych informacji. (...) Obowiązkiem dziennikarza telewizyjnego czy raczej redakcji jest próba objaśnienia czy wyjaśnienia danej sprawy czy zjawiska, ułatwienie odbiorcom zrozumienia ich sensu. Zdecydowanie jednak w sposób wolny od ocen wartościujących, stronniczych. (...) Obowiązkiem dziennikarza jest zapewnienie w odbiorze wrażenia zrównoważonej prezentacji różnych stanowisk, swego rodzaju równego dystansu do często wzajemnie polemicznych wypowiedzi i opinii(...)”. »