Orzeczenie z dnia 7 stycznia 2004
Europejska konwencja o telewizji ponadgranicznej z 5.05.1989 r. stwierdza w pkt. 4: „W reklamach nie mogą występować wizualnie lub ustnie osoby, które regularnie prezentują programy informacyjne, jak dzienniki czy magazyny aktualności”. Tą opinie podzielają europejskie i amerykańskie kodeksy etyki dziennikarskiej. Np.: francuska „La Charte du journaliste”:
„Dziennikarz pragnący zasłużyć na to miano (...) nie firmuje reklam handlowych lub finansowych” brytyjski „Code of Conduct”:
”Dziennikarz nie powinien swoimi opiniami, głosem lub wizerunkiem reklamować jakiegokolwiek produktu handlowego lub usług, z wyjątkiem promowania własnego utworu lub firmy medialnej, w której jest zatrudniony”,
kanadyjski „Guide de déontologie des journalistes du Québec”: „Dziennikarze powinni powstrzymywać się od wykonywania, obok zawodu dziennikarza, funkcji o charakterze public relations, reklamy, promocji, a także udzielania wskazówek kandydatom do tych zawodów, jak mają prezentować się w mediach, prowadzić konferencje prasowe, stawiać czoło dziennikarzom. Takie prace służą interesom partykularnym i mają na celu stronniczy przekaz informacji. Dziennikarze nie mogą jednego dnia występować w roli rzeczników firmy czy instytucji, a nazajutrz – jako bezstronni dziennikarze; wywołują w ten sposób zamieszanie w umysłach odbiorców oraz podważają swoją wiarygodność i uczciwość”.
Amerykańska publikacja zbiorowa „Communication, Ethics and Global Change”, wydana pod redakcją profesora Thomasa W.Coopera, podkreśla, że dziennikarstwo z jednej strony, a reklama, public relations i rzecznicy prasowi z drugiej – to odrębne dziedziny komunikacji społecznej, o odmiennie zdefiniowanych zadaniach, formach działania, wreszcie – zasadach etycznych, to niczym „skłóceni bracia”.
Komisja Etyki TVP zwraca się do Zarządu TVP S.A. o niezwłoczne wydanie stosownych regulacji prawnych o charakterze obligatoryjnym i wprowadzenie odpowiednich aneksów do kontraktów dziennikarskich, które zapobiegną łamaniu Kodeksu Etyki Dziennikarskiej. W szczególności regulacje takie powinny bezwarunkowo zakazywać udziału w reklamach i promocjach. Powinny także zapobiegać różnego rodzaju próbom korumpowania naszego środowiska poprzez precyzyjne określenie warunków testowania produktów poszczególnych firm (np. limitując czas i opisując warunki testów) oraz udziału w promocyjnych imprezach finansowanych przez firmy. Przewodnicząca Komisji Etyki TVP S.A.
Jadwiga Nowakowska » Orzeczenie z dnia 17 grudnia 2003
Tymczasem omawiany materiał został skonstruowany wbrew tej zasadzie i zaleceniu:
nie tylko nie przekazał informacji rzetelnie, dokładnie i bezstronnie, lecz – przeciwnie –wywołał w odbiorze wrażenie treściowego chaosu, braku wewnętrznej spójności i niezbędnej logiki wywodu. Materiał zapowiadała plansza zatytułowana „Blokada bez zgody” i ozdobiona syrenką – logiem Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego, co sugerowało, że tematem będzie udział taksówkarzy warszawskiego MPT w ogólnopolskim strajku taksówkarzy. Podkreślał to również tekst lektorski prezenterki wydania :
„Wiadomości”. W istocie ten temat wypełnił jedynie kilkadziesiąt pierwszych sekund kilkuminutowej całości materiału. Co więcej, odbiorcy nie zostali poinformowani, że MPT, w odróżnieniu od innych korporacji taksówkarskich, jest formą zrzeszenia prywatnych przewoźników, nie zaś przedsiębiorstwem zatrudniającym taksówkarzy na zasadzie stosunku pracy. Nie zostali także poinformowani, że MPT jest spółką, a nie przedsiębiorstwem podlegającym władzom miasta.
Zdecydowaną większość materiału stanowiła relacja, której bohaterem był Jan Parys: tj. fakt powierzenie mu kierowniczego stanowiska w MPT i następnie zwolnienia z pracy, oraz przypomnienie „sprawy Parysa” –. nieuprawnionego uzyskania przezeń wysokiej premii w zarządzie Fundacji Polsko–Niemieckie Pojednanie. W efekcie odbiorca miał prawo sądzić, że zatrudnienie Parysa w MPT było wynikiem określonej polityki personalnej prezydenta miasta, a nie decyzji władz spółki. Autor materiału połączył oba te tematy w sposób niewątpliwie intencjonalny i nie potrafił dowieść, że zachodzi między nimi logiczny związek zależności. Bo też są to dwa wyraźnie odrębne tematy i każdy z nich mógłby stanowić odrębny materiał w programie telewizyjnym. Jest zdaniem Komisji Etyki rzeczą karygodną, że tak wadliwie pomyślany i zrealizowany materiał został wyemitowany w głównym wydaniu „Wiadomości”, najważniejszego dziennika telewizyjnego TVP S.A. Przewodnicząca Komisji Etyki TVP
Jadwiga Nowakowska » Orzeczenie z dnia 29 października 2003
W związku z tym Komisja Etyki TVP:
– obejrzała kopię nagrania w.w. programu,– zamówiła w Biurze Programowym TVP i przyjęła do wiadomości analizę–ocenę merytoryczną, którą opracował Jerzy Uszyński,
– zapoznała się z listami dr Hanny Dąbrowskiej z Akademii Medycznej w Bydgoszczy, dr Michała Wroniszewskiego, dyrektora Ośrodka dla Dzieci z Autyzmem skierowanym do Rady Etyki Mediów oraz dostarczonymi przez p. J.Linczuk dwoma listami od telewidzów,
– przeprowadziła rozmowy z autorami programu – Piotrem Kraśką i Joanną Linczuk.
Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, że autorzy programu naruszyli „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.”, a mianowicie p.2 „Informacje i opinie”: „Informacje należy oddzielać od opinii. Informacje powinny być bezstronne, rzetelne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach. Opinie powinny być uczciwe, nie mogą przeinaczać faktów, nie mogą też być formułowane wskutek ingerencji czy to osób prywatnych czy instytucji”. i rozwinięcie p.2, które głosi m.in.:
„Rzetelność to ścisłe podanie faktów, przy czym relacja musi opierać się na źródłach godnych zaufania, zawsze identyfikowanych. Należy bardzo wyraźnie rozróżniać fakt, przy–puszczenia, pogłoski. Trzeba także starannie oddzielać informacje pochodzące z pierwszej ręki od otrzymanych drogą pośrednią(...) Dokładność z kolei to nie tylko przedstawienie pojedynczych faktów, lecz jednocześnie staranie się o to, by dotrzeć do sedna sprawy(...). (...) Probierzem bezstronności dziennikarza jest zwłaszcza jego zachowanie w kwestiach kontrowersyjnych, będących przedmiotem sporu czy konfliktu. Obowiązuje go zrównoważone przedstawienie stanowisk i racji wszystkich stron. Jeżeli opowie się po jednej stronie, przestanie być obiektywnym narratorem, inicjatorem czy moderatorem debaty, a jego informacje będą oceniane przez pryzmat ujawnionych sympatii czy niechęci(...) Obowiązkiem dziennikarza telewizyjnego czy raczej redakcji jest próba objaśnienia czy wyjaśnienia danej sprawy czy zjawiska, ułatwienie odbiorcom zrozumienia ich sensu. Zdecydowanie jednak w sposób wolny od opinii wartościujących, stronniczych(...) Nie jest rzeczą dziennikarza wpływanie na treść wypowiedzi, powinien on jednak tak wywiązywać się ze swojej roli inicjatora i moderatora debaty, by stanowiska i pozycje jej uczestników były przedstawiane w sposób najbardziej zrozumiały i czytelny dla odbiorców(...)” oraz p.10 „Rozbudzanie nadmiernych obaw lub nadziei”:
”(...) Informacje o metodach leczniczych i lekach muszą być oparte na wiarygodnych danych, tak by nie budziły przedwczesnych nadziei i rozczarowań”. » Orzeczenie z dnia 10 października 2003 r.
Komisja Etyki:
– zapoznała się z nagraniami ww. materiałów,
– przeprowadziła rozmowy z kierownikiem redakcji „Wiadomości” Piotrem Sławińskim, reporterem „Wiadomości” Przemysławem Orcholskim oraz ze Sławomirem Jeneralskim prowadzącym „Monitor Wiadomości” w dniu 12.08,
– przedyskutowała opinie i oceny zawarte w analizie ww. materiałów opracowanej w Biurze Programowym TVP przez Jerzego Uszyńskiego.
Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, co następuje:
W materiałach „Wiadomości” na temat oświadczenia majątkowego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, a w szczególności w końcowym „stand–upie” Przemysława Orcholskiego, w głównym wydaniu z 12 sierpnia 2003 r., zostały naruszone „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.”, które nakazują:
w p.2 – Informacje i opinie: ”Informacje należy oddzielać od opinii. Informacje powinny być bezstronne, rzetelne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach. Opinie powinny być uczciwe, nie mogą prze–inaczać faktów, nie mogą też być formułowane wskutek ingerencji czy to osób prywatnych, czy instytucji”..
oraz w rozwinięciu p.2:
”Pierwszym wymogiem bezstronności jest język relacji, nie może on zawierać określeń wartościujących i takich, które można byłoby uznać za stronnicze(...) Probierzem bezstronno–ści dziennikarza jest zwłaszcza jego zachowanie w kwestiach kontrowersyjnych, będących przedmiotem sporu czy konfliktu. Obowiązuje go zrównoważone przedstawienie stanowisk i racji wszystkich stron. Jeżeli opowie się po jednej stronie(...) jego informacje będą oceniane przez pryzmat ujawnionych sympatii czy niechęci”.
Redakcja „Wiadomości” nadała niewłaściwie wypełnionemu oświadczeniu majątkowemu /do którego dołączony był prawidłowo wypełniony PIT/ Lecha Kaczyńskiego duże znaczenie, zajmując się tym tematem przez dwa dni i eksponując go na czołowym miejscu dzienników. Komunikaty mówione były jednakże wyraźnie intencjonalne, a powtarzające się słowa o silnym emocjonalnym podtekście, jak „postępowanie prokuratorskie” czy „łamanie prawa”, sugerowały odbiorcy, że sprawa ma wymiar afery, gdy tymczasem prokuratura ani nie rozpoczęła formalnego śledztwa, ani tym bardziej nie postawiła zarzutów.
Także redakcja „Monitora” poświęciła tej sprawie dwa kolejne wydania. Wprawdzie wstępny felieton z 12 sierpnia pokazał, że podobnie jak Kaczyński nieprawidłowo wypełniło oświadczenia majątkowe bardzo wielu posłów zresztą z różnych partii, ale z tego faktu nie wyciągnął wniosków Sławomir Jeneralski, prowadzący rozmowę z Lechem Kaczyńskim w tym samym wydaniu „Monitora”.
Natomiast „Teleexpress” informował o sprawie w dniach 12 i 13 sierpnia w sposób rzeczowy i bez emocjonalnego zacietrzewienia.
Redakcja „Wiadomości” poszła tropem publikacji w „Trybunie”, co samo przez się nie było błędem, ponieważ dziennikarze mogą oczywiście szukać tematów także w publikacjach prasowych. W żadnym jednak przypadku nie powinni bezkrytycznie ulegać ich sugestiom i powielać opinii prasowych. Powinni też zdawać sobie sprawę z różnicy między rolą politycznie zaangażowanej gazety, działającej według reguł walki, a funkcją mediów publicznych, która polega na demokratycznej kontroli władzy, ale nie na udziale w grze politycznej. Również uleganie pokusie szukania sensacji za wszelką cenę należy uznać z punktu widzenia obowiązujących „Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej” za niemniejsze uchybienie.
Przewodnicząca Komisji Etyki
Anna Wójcik–Rydlewska » Orzeczenie z dnia 10 października 2003
Komisja Etyki:
– obejrzała nagranie reportażu,
– skonfrontowała jego treść i formę reportażu z zarzutami zawartymi w skardze,
– zapoznała się z informacją o wnioskach z kolaudacji reportażu,
– przeprowadziła rozmowy z autorem reportażu Andrzejem Tomczakiem i autorką dokumentacji wstępnej Katarzyną Hańderek oraz kierownikiem redakcji reportażu TVP2 Barbarą Paciorkowską.
Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, że autorzy reportażu „Bomba w twarz” naruszyli „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.”, a w szczególności:
p.2 – Informacje i opinie – m.in. „Informacje powinny być bezstronne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach”.
p.4 – Zbieranie i opracowanie materiałów – m.in. „Opracowanie i montaż materiałów nie mogą zniekształcać informacji czy opinii. Jeśli program stanowi rekonstrukcję zdarzeń, odbiorcy powinni być o tym poinformowani”.
Naruszenie „Zasad” przejawiło się zwłaszcza:
– w nierównoprawnym traktowaniu stron przedstawianego konfliktu, tj. zatrzymanych pięciu młodych ludzi oraz policji i pracowników Izby Wytrzeźwień; autorzy arbitralnie przyjęli wersję wydarzeń, prezentowaną przez policję i pracowników Izby Wytrzeźwień, selektywnie traktując relacje zatrzymanych,
– w braku wskazania, że wypowiedzi zatrzymanych są rekonstrukcją, nie spełniającą kryteriów wizji lokalnej,
– w wartościującym zmontowaniu zebranych materiałów, podkreślonym doborem ilustracji muzycznej oraz nieuprawnionymi powtórzeniami montowanych wypowiedzi uczestników reportażu.
Ponadto autorzy niedostatecznie zdokumentowali temat reportażu:
– nie dotarli do policjantów przeprowadzających zatrzymanie i ograniczyli się do przedstawienia raportu, odczytanego przez ich przełożonego, nieuczestniczącego w wydarzeniu,
– działania pracowników Izby Wytrzeźwień przedstawili w sposób mało wnikliwy i niewiarygodny,
– nie zweryfikowali podejrzenia o pobicie w trakcie zatrzymania lub w Izbie Wytrzeźwień.
Zdaniem Komisji Etyki błędy warsztatowe popełnione przez autorów doprowadziły do naruszenia ww. „Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.”, co jednak nie może być łączone z oceną prawną rekonstruowanych zdarzeń.
R
Przewodnicząca Komisji
Anna Wójcik–Rydlewska »
[s:0]