Orzeczenie z dnia 10 września 2003

W związku z tym Komisja Etyki otworzyła postępowanie wyjaśniające: – zapoznała się z kopią nagrania w.w. relacji, – przeanalizowała materiały źródłowe, – przeprowadziła rozmowę z autorką, red. Jolantą Sztuczyńską. W toku postępowania wyjaśniającego Komisja Etyki nie ograniczyła się do zbadania zarzutu wysuniętego przez p.Teresę Kotwicką, lecz rozszerzyła zakres analizy na całą relację. Na tej podstawie Komisja Etyki TVP stwierdza, że red. Jolanta Sztuczyńska jako autorka wymienionej relacji dokumentalnej w sposób istotny naruszyła „Zasady dziennikarstwa w Telewizji Polskiej S.A.”, a w szczególności: p.2 – Informacje i opinie, który zawiera m.in. następującą normę etyczną: ”Informacje powinny być bezstronne, rzetelne i dokładne, zweryfikowane w odrębnych źródłach” oraz p.4 – Zbieranie i opracowanie materiałów, który nakazuje m.in.: „Opracowanie i montaż materiałów nie mogą zniekształcać informacji czy opinii. Materiały archiwalne muszą być oznaczone jako takie”. Tymczasem autorka: – błędnie przytaczała lub niestarannie weryfikowała informacje; prawie dwukrotnie zawyżyła liczbę Polaków mieszkających przed wojna na Wołyniu – z 346 na 600 tysięcy; drastycznie zawyżyła dane dotyczące ofiar rzezi między 10 i 15 lipca 1943, podając liczbę 20 tysięcy ofiar, podczas gdy według Instytutu Pamięci Narodowej przez cały lipiec i sierpień zginęło 17 tys. osób; zaniżyła natomiast liczbę śledztw w tej sprawie prowadzonych przez IPN na 40, podczas gdy było 50, a w nagranej przez autorkę rozmowie z prof.Leonem Kieresem jest mowa o 51 śledztwach; – w zupełnie dowolny sposób korzystała z archiwalnych materiałów filmowych, co więcej, nie podawała ich źródła; jak wynika z wyjaśnień autorki, miały one ilustrować akcję „Wisła”, ale w istocie stanowiły fragment propagandowego filmu z tamtych lat – brak tej informacji mógł utrwalić w świadomości widzów przekonanie, że są to autentyczne materiały archiwalne, a nie kadry inscenizowane; – zdjęcie przedstawiające m.in. kpt. Mikołaja Kotwickiego i por. Wojciecha Jaruzelskiego zostało pokazane na ostatnim słowie komentarza dotyczącego „śledztw prowadzonych przez IPN w sprawie zbrodni popełnionych przez polskich żołnierzy i milicję na ludności polskiej”, ale w większej części widniało na ekranie, gdy komentarz podawał liczbę Polaków na Wołyniu – tymczasem wspomniane śledztwo nie było prowadzone wobec tych oficerów, a co więcej, Wojciech Jaruzelski nie mieszkał na Wołyniu. – cała relacja została skonstruowana w sposób chaotyczny, mieszając informacje dotyczące Wołynia i akcji „Wisła”, i jeszcze – wydarzeń na Podolu i w Galicji Wschodniej. W sumie: autorka wykazała nie tylko słabe przygotowanie merytoryczne do podjęcia trudnego tematu zbrodni na Wołyniu, ale także nieumiejętność i brak staranności w zbieraniu i weryfikowaniu materiałów źródłowych. Nie można znaleźć usprawiedliwienia dla tak licznych i ewidentnych błędów, które całkowicie wypaczają ustalony przez kompetentnych historyków obraz przeszłości i dezinformują widza. »

Orzeczenie z dnia 5 marca 2003 r.

Zdaniem p.Maciejewskiego, „treść i konstrukcja” emitowanych w latach 2001 i 2002, również przez TVP 2, programów telewizyjnych „Kolęda” „w 80 proc. oparta była na scenariuszu” jego filmu. W związku z tym Komisja Etyki zapoznała się – z wyjaśnieniami złożonymi prezesowi Zarządu TVP S.A. Robertowi Kwiatkowskiemu przez zcę dyrektora TVP2 ds. programowych Barbarę Bilińską–Kępa, – z uwagami Krzysztofa Miklaszewskiego o tzw. scenariuszach trzech audycji telewizyjnych, tj. muzycznego filmu dokumentalnego „Kolęda w Kosowie” z roku 2000, koncertu „Kolęda w Kosowie” z roku 2001 oraz koncertu „Kolęda w Libanie” z roku 2002. Z tych dokumentów wynika, że każdy z wymienionych tzw. scenariuszy miał inny zapis gatunkowo–realizacyjny, i tak: film „Kolęda w Kosowie” z roku 2000 miał formę noweli, koncert „Kolęda w Kosowie” z roku 2001 formę scenopisu realizacyjnego, a tzw. scenariusz koncertu „Kolęda w Libanie” stanowił przeniesioną w inne warunki kopię tzw. scenariusza „Kolędy w Kosowie” z roku 2001. Wszystkie łączył pomysł koncertu – w obecności wysokich dygnitarzy państwowych – dla żołnierzy pełniących służbę wojskową na obczyźnie. Jest to pomysł znany już z ostatniej wojny światowej, a później eksploatowany przez wszystkie telewizje świata. Komisja Etyki TVP stwierdza zatem, że nie ma podstaw do uznania, że zostały naruszone „Zasady etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.”, w szczególności p.12 – pt. Rzeczywiste autorstwo. Przewodniczący Komisji Etyki TVP Andrzej Matynia »

Opinia Komisji Etyki TVP S.A. z 17 grudnia 2002 r.

Komisja Etyki TVP z niepokojem obserwuje przypadki udziału dziennikarzy i prezenterów Telewizji Polskiej w działaniach o charakterze promocyjnym. Udział ten polega m.in. na przyzwalaniu na wykorzystywanie swojego wizerunku – wypowiedzi, zdjęcia, itp.– w publikacjach firmowanych przez producentów określonych towarów, np. samochodów. W związku z tym Komisja Etyki przypomina, że zgodnie z pkt. 14 „Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej S.A.” „dziennikarzowi nie wolno zajmować się akwizycją reklam ani występować w programach reklamowych”. Wydawnictwa, o których mowa, np. biuletyny firmowe kierowane do klientów, są – zdaniem Komisji – przekazem reklamowym, także wówczas, gdy kierowane są wyłącznie do klientów–użytkowników określonych towarów, np. samochodów. Celem tych publikacji jest bowiem każdorazowo promocja marki albo budowanie lojalności klientów wobec firmy. Użyczanie wizerunku, np. poprzez udzielenie wywiadu, prowadzi do skojarzenia osoby znanej z TVP z określoną marką i wywołania u konsumenta pozytywnej emocji wobec produktu. Działanie takie – noszące znamiona kryptoreklamy – jest etycznie naganne bez względu na to, czy osoba użyczająca swojego wizerunku osiąga z tego tytułu korzyści finansowe lub inne, np. prezenty lub ulgi na zakup określonych towarów i – poprzez swój publiczny charakter prowadzi do konfliktu interesów, o czym stanowi pkt.13 „Zasad...”: „należy czytelnie oddzielać swoją prywatna działalność od pracy w telewizji publicznej. Prezenterzy, reporterzy, publicyści nie powinni wykonywać zająć podważających niezależność dziennikarską /.../ np. w roli rzeczników prasowych, w reklamie i firmach public relations”. Komisja Etyki TVP Warszawa, dnia 17 grudnia 2002 r. »