• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Na wschód od Hollywood - Smak miodu

20:00, 16.10.2024
Na wschód od Hollywood - Smak miodu Klasyczny dramat Tony'ego Richardsona - przedstawiciela brytyjskiego nurtu młodych gniewnych. W 1963 roku film został wyróżniony Złotym Globem dla najbardziej obiecującej aktorki - nagrodę otrzymała Rita Tushingham.

Klasyczny dramat Tony'ego Richardsona - przedstawiciela brytyjskiego nurtu młodych gniewnych. W 1963 roku film został wyróżniony Złotym Globem dla najbardziej obiecującej aktorki - nagrodę otrzymała Rita Tushingham.

min
min

Podziel się:   Więcej
Wśród młodych reżyserów spod znaku "nowego realizmu angielskiego" Tony Richardson był w latach 60. jednym z najwybitniejszych przedstawicieli tego nurtu. Sztandarowe dzieła brytyjskiego filmowca zmarłego na AIDS w 1994 roku, absolwenta Oxfordu, zdobywcy wielu prestiżowych nagród na międzynarodowych festiwalach, to bez wątpienia "Samotność długodystansowca", "Tom Jones" (cztery Oscary), "Szarża lekkiej brygady" czy właśnie "Smak miodu". Czarno-biały dramat psychologiczny uderzający prostotą, powściągliwością i realizmem odbił się głośnym echem w Cannes w 1962 roku. Festiwalowe jury nagrodziło młodych odtwórców pierwszoplanowych ról - Ritę Tushingham i Murraya Melvina. Rok wcześniej Brytyjska Akademia przyznała swoje prestiżowe nagrody w kategoriach: najlepszy film, scenariusz, aktorka (Dora Bryan) oraz najbardziej obiecująca nowa gwiazda (Rita Tushingham). "Smak miodu" został wyróżniony również w Karlowych Warach, gdzie otrzymał główną nagrodę festiwalu. Scenariusz filmu, którego współautorem jest Tony Richardson, powstał według sztuki pod tym samym tytułem Shelagh Delaney zaliczanej do czołowej grupy "młodych gniewnych". Dramatopisarka, autorka nowel i felietonów napisała swoje pierwsze wielkie dzieło mając 19 lat, w roku 1958. Inspiracją stały się obserwacje i rzeczywiste wydarzenia z jej rodzinnego Salford, jednego z biedniejszych przedmieść Manchesteru. Właśnie akcja "Smaku miodu", podobnie jak innych utworów Delaney opowiadających o życiu ludzi z niższych warstw społecznych, została głęboko osadzona w realiach północnej Anglii. Spektakl odniósł oszałamiający sukces na deskach teatru londyńskiego West Endu, a także w całej Europie i na Broadwayu. To poruszające studium samotności, opowieść o trudnych życiowych problemach, o bezinteresownej przyjaźni i pragnieniu rodzinnych uczuć. Bohaterką jest 17-letnia Jo (Rita Tushingham) wychowywana przez samotną matkę, Helen (Dora Bryan), czterdziestoletnią kobietę w pretensjach szukającą męża. Helen niewiele czasu poświęca dorastającej córce zajęta własnymi życiowymi niepowodzeniami. Nadużywa alkoholu, spędza wszystkie wieczory na hulankach w pubach złakniona męskiego towarzystwa. Tymczasem zaniedbywana nastolatka czuje się bardzo samotna, przeżywa frustracje i problemy związane z wiekiem dojrzewania. Chciałaby, jak jej koleżanki z klasy, korzystać z uroków młodości, chodzić na zabawy, mieć modne ubrania. Jej matka trwoni pieniądze na swoje zachcianki, nie myśli o potrzebach nastolatki, zalega nawet z opłatami za czynsz. Kiedy właścicielka domu traci cierpliwość, Helen i Joe uciekają przez małe okno mieszkania w suterenie, taszcząc ze sobą niewielki dobytek mieszczący się w dwóch walizkach. Znajdują nowe obskurne lokum w pobliżu salfordzkich doków. Helen pozostaje na utrzymaniu zmieniających się kochanków, jest bywalczynią lokalnych pubów. Kolejny adorator, Peter (Robert Stephens), również rozmiłowany w hulankach, ma wobec niej poważniejsze zamiary. Wyjeżdżają razem samochodem na weekend do morskiego kurortu Blackpool. Choć Jo w ogóle nie była brana pod uwagę, ostatecznie stawia na swoim i jedzie z nimi. Wspólna wyprawa nad morze kończy się awanturą, Jo wraca sama do domu. Wałęsając się bez celu w pobliżu doków, spotyka czarnoskórego kucharza ze statku, Jimmy'ego, którego już wcześniej poznała przypadkowo. Niebawem marynarz wypływa w rejs. Helen przeprowadza się do nowego kochasia, z którym bierze ślub. Jo znowu zostaje sama.