W 2024 r. w Polsce sprzedało się tyle samochodów elektrycznych, ile sztuk jednego modelu Toyoty. Wyniki są zatem – delikatnie mówiąc – słabe. Nie ma się zatem co dziwić, że w tej perspektywie rynkowy lider przyjmuje informację o sukcesie z wyjątkowo gorzkim posmakiem w ustach.
Samochody elektryczne są przyszłością. W Polsce będzie milion elektryków. To hasła, które są niezwykle chwytliwe. Chwytliwe i jednocześnie nieprawdziwe. Rynek pojazdów zeroemisyjnych na razie żadną przyszłością w naszym kraju nie jest. Przynajmniej w żaden sposób nie wskazują na to dane płynące z rynku.
W 2024 r. w Polsce sprzedało się tyle elektryków, ile Yarisów Cross
Jak informuje instytut Samar, w 2024 r. w Polsce sprzedały się 16 563 pojazdy napędzane silnikiem elektrycznym. To wynik o 3 proc. niższy, niż w 2023 r. Tendencja jest o tyle zaskakująca, że rynek spalinówek w tym samym czasie urósł o 16 proc. i bije kolejne rekordy. Sytuacji elektryków w Polsce nie poprawiają nie tylko animozje kierowców czy wysoka cena pojazdów. Nie pomogło im również wykończenie środków na dopłaty oferowanych w ramach programu "Mój elektryk". Składanie wniosków zostało zablokowane w sierpniu 2024 r.
Choć na tym ciekawe wskaźniki się nie kończą. Wynik całego rynku samochodów elektrycznych ma niemalże tą samą wartość, co roczna sprzedaż Toyoty Yaris Cross. W przypadku jednego modelu wartość jest znacząca. Jeżeli jednak mówimy o niej w kontekście całego segmentu rynkowego, wynik okazuje się wprost tragiczny. Oznacza bowiem, że elektrykom przypadło zaledwie 3 proc. całego rynku motoryzacyjnego w naszym kraju w 2023 r. Poza tym elektryki kupują głównie firmy. W 2024 r. zapewniły ponad 88 proc. wszystkich zamówień.
Przeczytaj także: Jakie auta kupowali Polacy w 2024 roku? Jeden rekordzista
Jakie samochody elektryczne kupowali Polacy w 2024 r.?
Liderem rynku samochodów elektrycznych w Polsce jest Tesla. Sprzedała prawie trzykrotnie więcej pojazdów od drugiego na liście Mercedesa. To zwycięstwo ma jednak gorzki smak. Szczególnie że pozycja lidera oznacza roczną sprzedaż na poziomie 4461 sztuk. Zaledwie 4461 sztuk! Wszystkie modele Tesli wygenerowały zatem sprzedaż stanowiącą zaledwie jedną szóstą wyniku osiągniętego np. przez hitową Corollę. Pozostałe marki w zestawieniu Top 5 osiągnęły wyniki oscylujące w granicy 1000 sztuk. Są one zatem podobnie słabe.
- Tesla - 4 461 szt.
- Mercedes - 1 640 szt.
- Volvo -1 265 szt.
- BMW - 1 241 szt.
- Audi - 1 019 szt.
Jeszcze gorzej wygląda jednak sprzedaż jednostkowa modeli. 2272 sztuk to najwyższy wynik rocznego zbytu, który udało się osiągnąć autu elektrycznemu w Polsce. Należy do Tesli Model Y. Numerem dwa z wynikiem na poziomie 2136 sztuk jest Tesla Model 3. Pozostałe pojazdy wygenerowały dużo mniejsze wolumeny. Bo trzecie w zestawieniu Volvo EX30 znalazło tylko 1070 nabywców.
- Tesla Model Y - 2 272 szt.
- Tesla Model 3 - 2 136 szt.
- Volvo EX30 - 1 070 szt.
- Audi Q4 e-tron - 702 szt.
- Mercedes EQA - 471 szt.
Przeczytaj także: 9 na 10 nowych aut w tym kraju to elektryki. Rekord sprzedaży w 2024 roku
Czy rynkowe wyniki elektryków mają szansę na odbicie?
Eksperci z optymizmem patrzą w przyszłość. Szczególna szansa ich zdaniem dotyczy kontynuacji programu dopłat. Z "Moim elektrykiem 2.0" jest jednak pewien problem. Bo według wstępnych zapowiedzi rządu, pula na poziomie 1,6 mld zł zostanie skierowana, ale wyłącznie do osób prywatnych. Osób, które dziś kupują niespełna 12 proc. i tak symbolicznej ilości samochodów elektrycznych. Wykluczenie firm, które dziś tak naprawdę napędzają ten segment, jest wyjątkowo niemądrym posunięciem. Oznacza zniechęcenie klienta instytucjonalnego i tym samym wygaszenie sporej części popytu.
Piotr Nowak