Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nakłada surowe kary za nawet jednodniowe przerwy w ubezpieczeniu OC. Sytuacja może się jednak zmienić dzięki niedawnemu wyrokowi Naczelnego Sądu Administracyjnego, który potencjalnie otwiera drogę do skutecznego odwoływania się od decyzji UFG.
Obowiązkowe ubezpieczenie OC to kwestia, która nieustannie wywołuje dyskusje wśród polskich kierowców. UFG bezwzględnie karze za nawet minimalne opóźnienia w opłaceniu składki - w 2025 roku kara dla właściciela samochodu osobowego wynosi już 1870 zł, nawet jeśli przerwa w ubezpieczeniu trwała zaledwie jeden dzień. Do niedawna decyzje UFG były praktycznie niepodważalne, jednak przełomowy wyrok NSA może to zmienić.
Kary za brak OC – ile wynoszą w 2025 roku?
Wysokość kar nakładanych przez UFG jest uzależniona od rodzaju pojazdu oraz długości przerwy w ubezpieczeniu. W bieżącym roku dla samochodów osobowych kary wynoszą: do 3 dni bez OC - 1870 zł (20% pełnej opłaty karnej), od 4 do 14 dni - 4670 zł (50% pełnej opłaty), powyżej 14 dni - 9330 zł (100% pełnej opłaty).
Problem polega na tym, że brak OC często nie wynika z celowego działania właściciela pojazdu, lecz jest efektem nieumyślnego błędu, choroby, pomyłki przy wypełnianiu dokumentów czy wprowadzenia w błąd przez sprzedawcę auta. Na ten aspekt zwróciło uwagę Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które zaangażowało się w sprawę.
Przeczytaj także: Kategoria B prawa jazdy nawet do 4,25 tony. Jeden wyjątek, dwa warunki
Wyrok NSA i interwencja RPO w sprawie kar za brak OC
Dotychczas sądy administracyjne regularnie odrzucały skargi na decyzje UFG, argumentując, że fundusz nie jest organem administracji publicznej. W efekcie wysokie kary były praktycznie niemożliwe do podważenia. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek podkreślił jednak, że obowiązek ubezpieczenia OC ma charakter publicznoprawny, a opłata za jego brak jest de facto administracyjną karą pieniężną. W jego opinii decyzje UFG powinny zatem podlegać kontroli sądowej.
W konkretnej sprawie, która doprowadziła do przełomu, właścicielka samochodu odwołała się od decyzji UFG, jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu odrzucił jej skargę. Po złożeniu skargi kasacyjnej przez RPO, Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok WSA i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Co istotne, według dotychczasowej praktyki od wezwania UFG właściwie nie było możliwości skutecznego odwołania. Brak zapłaty w ciągu 30 dni powodował uruchomienie windykacji. Jedyną opcją dla osoby wezwanej do zapłaty kary za brak OC było wniesienie powództwa o ustalenie, że nie podlegała ona obowiązkowi zawarcia umowy ubezpieczenia. Jeśli jednak taki obowiązek istniał, to niezależnie od przyczyn braku OC, odwołanie w praktyce nie było możliwe.
RPO w uzasadnieniu swojej skargi podkreślił, że w przypadku typowych kar administracyjnych ukarany ma możliwość uniknięcia sankcji w różnych sytuacjach, np. gdy niewywiązanie się z obowiązku wynikało z siły wyższej. Przy założeniu, że nałożenie opłaty karnej przez UFG nie podlega kontroli sądów administracyjnych, opłata za brak OC byłaby jedną z niewielu poważnych sankcji, od których praktycznie nie można się odwołać.
Wyrok NSA nie oznacza automatycznego anulowania kar, ale stanowi ważny sygnał dla sądów administracyjnych. Może to w przyszłości skutkować większą ochroną kierowców i realną możliwością odwołania się od decyzji UFG w przypadkach nieumyślnego braku OC. Choć szczegółowe uzasadnienie wyroku NSA nie jest jeszcze znane, może on otworzyć drogę do kwestionowania decyzji UFG w sytuacjach, gdy przerwa w ubezpieczeniu była krótka i niezamierzona, doszło do błędu administracyjnego, ubezpieczyciel nie przedłużył.
Przeczytaj także: Rejestracja pojazdu zabytkowego. Jakie dokumenty? Co z ubezpieczeniem OC?