Crossovery segmentu B to auta, które przyciągają uwagę polskich kierowców. Dziś przyjrzymy się bliżej jednemu z nich. Zapraszam na test Hyundaia Kona w wariancie hybrydowym.
Odważnie zaprojektowane nadwozie koreańskiego crossovera, jest pełne przetłoczeń i mierzy w widocznej wersji N Line 438,5 cm długości, 182,5 cm szerokości oraz 158 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi 266 cm.
Nowoczesnego sznytu dodają wyglądowi reflektory połączone listwą świetlną.
Przeczytaj także: Test Toyota C-HR 2.0 Hybrid 197 KM e-CVT: Sprawdziliśmy, czy bajerancki wygląd ogranicza walory praktyczne
Ten zabieg stylizacyjny widoczny jest w przedniej i tylnej części nadwozia. Bagażnik ma pojemność 466 l, niski próg załadunku, regularny kształt i jest wyposażony w haczyki na siatki z zakupami. Pod regulowaną podłogą znajduje się dodatkowy schowek na przykład na płyn do spryskiwaczy, czy inne drobiazgi.
Test Hyundai Kona Hybrid – wymiary wnętrza
Ten wariant modelu jest wyposażony w napęd na przednią oś, a jak prezentuje się w środku?
Na tylną kanapę wsiada się przez spory otwór drzwiowy i siedzi się na niej wygodnie. Podróżujący tam pasażerowie mają do dyspozycji nawiew i gniazda USBC. Osobom o wzroście około 180 cm nie zabraknie przestrzeni w okolicach kolan, czy nad głową.
Przednie fotele są obszerne i siedzi się na nich wygodnie. Szeroki zakres regulacji kolumny kierowniczej ułatwia znalezienie optymalnej pozycji.
Oczywiście, brakuje mi tutaj regulowanego na wysokość podłokietnika, ale cieszy mnogość schowków i różnego rodzaju półek i uchwytów, choć szkoda, że nie są wyłożone materiałem, co zapobiegłoby wydawaniu odgłosów przez przesuwające się umieszczone w nich przedmioty.
Przeczytaj także: Test Fiat 600 Hybrid 1.2 100 KM – Uwodzi stylem, ale czy po zapoznaniu czar nie pryska?
To co robi wrażenie po zajęciu miejsca za kierownicą to wygląd kokpitu. Całość prezentuje się nowocześnie. Uwagę zwracają detale, na przykład obszyty materiałem głośnik po lewej stronie wyświetlacza kierowcy.
Oszczędna forma cieszy oko i dobrze, że producent mimo zastosowania dużych ekranów zdecydował się na pozostawienie praktycznych przycisków i pokręteł do obsługi audio i klimatyzacji.
To znacznie ułatwia obsługę pojazdu, zwłaszcza, że system pokładowy jest rozbudowany, choć po chwili nauki poruszam się po nim dość sprawnie.
Test Hyundai Kona Hybrid – dane techniczne i układ jezdny
Testowane auto napędza układ hybrydowy składający się z silnika benzynowego o pojemności 1,6 l, który rozwija moc maksymalną 93 KM i maksymalny moment obrotowy 134 Nm oraz z silnika elektrycznego o mocy 44 KM i maksymalnym momencie obrotowym 170 Nm. Moc i moment całego układu to odpowiednio 129 KM i 165 Nm. Według danych producenta auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 12 s, a jego prędkość maksymalna to 165 km/h.
Przeczytaj także: Test Ford Puma 1.0 EcoBoost 155 KM Hybrid Powershift: Sprawdzamy, jak Pumę zmieniła niedawna modernizacja
Kona Hybrid z pewnością nie ma duszy sportowca i absolutnie nie prowokuje do dynamicznej jazdy.
Choć, zastosowano tu automatyczną skrzynię o sześciu przełożeniach, a nie bezstopniową, czyli podczas przyspieszania zmieniają się obroty silnika, a nie ma zjawiska jednostajnego wycia.
Nie zmienia to faktu, że najlepiej czułem się w nim jeżdżąc płynnie, a nie dynamicznie.
Taki spokojny styl jazdy wymuszają nie tylko przeciętna dynamika, ale także dość komfortowy nastaw zawieszenia i charakterystyka pracy układu kierowniczego.
Auto miękko tłumi wszelkie nierówności nawierzchni, nie dobija na większych nierównościach, jest w nim cicho, także podczas jazdy po autostradzie, ale na szybciej pokonywanych zakrętach nadwozie ma tendencję do przechyłu. Także układ kierowniczy nie grzeszy wybitną precyzją, jak na mój gust jest trochę zbyt mocno wspomagany.
Test Hyundai Kona Hybrid – zużycie paliwa?
To, czym oprócz komfortu zwraca uwagę ten samochód to nadwrażliwość czujników monitorujących m.in. skupienie kierowcy. Podczas jazdy, ten samochód ciągle mnie alarmuje, że powinienem się skupić. Nie dlatego, że jestem rozkojarzony, ale np. dlatego, że zerkam, czy nikt nie nadjeżdża z boku. Oczywiście, da się to wszystko powyłączać.
Jak na hybrydę przystało układ napędowy potrafi w ruchu miejskim zużywać niewiele paliwa. A ile dokładnie? Tego dowiecie się z wideo umieszczonego na górze artykułu. Auto zostało wypożyczone i zwrócone importerowi po zakończeniu realizacji materiału.