Jaguar ma nowe logo. Przy okazji dostał też nową filozofię budowania aut

Jaguar stoi przed dziejową zmianą. Firma funkcjonująca od 91 lat przymierza się do pełnego przejścia na napędy elektryczne. To z kolei daje jej okazję do liftingu. Liftingu nie tylko gamy modelowej, ale także filozofii czy nawet logo.

W pierwszej kolejności koncepcja Design Vision oznacza zmianę wizualizacji firmy. Nowe logo? Stało się... płaskorzeźbą. Nadal skacze na nim jaguar. Teraz robi to jednak na pasiastym tle. Jeżeli chodzi o samego kota, stał się jakby chudszy i bardziej zwinny.

Na tym jednak nie koniec. Bo Brytyjczycy postanowili również zmienić zapis swojej nazwy. Teraz składa się on z przemieszania małych i dużych liter. Dzięki temu uzyskał symetrię, ale przede wszystkim wygląda świeżo i zrywa z mocnym zakorzenieniem firmy w klasycznych wartościach.

Design Vision Concept w gamie Jaguara to jednak coś dużo więcej, niż nowe logo. Oznacza nową filozofię budowy samochodów. Przedstawiciele marki opowiedzą o niej ze szczegółami w grudniu. Kilka jej aspektów znanych jest jednak już dziś. Marka szykuje reset. Co to oznacza? Obecnie dostępna paleta pojazdów spalinowych będzie stopniowo zamierać. Jaguar daje sobie jakiś rok na wygaszenie ich produkcji i sprzedaży.

Gdy w salonach producenta zapanują pustki, nastąpi chwila ciszy. Chwila, która nie tylko pozwoli marce na przygotowanie nowej palety, co raczej sprawi, że klienci wykasują dawne skojarzenia z Jaguarami.

Nowe Jaguary pojawią się w okolicy 2026 r. i będą wyłącznie elektryczne. Pierwszym modelem nowej gamy stanie się czterodrzwiowy pojazd GT. Będzie to zatem coś na kształt czterodrzwiowego coupe lub limuzyny. W palecie pojawi się jednak również e-SUV.

Sam napęd elektryczny to jednak nie wszystko. Bo Jaguar chce też zmienić konkurencję. Przestanie "bić się" o klienta z Audi i BMW. Swoimi elektrykami chce uderzyć w segment, który do tej pory był zajmowany przez Bentley`a i Maserati. Szykuje się zatem prawdziwa rewolucja.